Bełchatów: profanator w kościele
Przez ponad pół roku 48-letni mieszkaniec Bełchatowa profanował jeden z miejscowych kościołów. Policjanci zatrzymali go tuż po tym, jak w kruchcie kościoła podrzucił torebkę z moczem. Grozi mu za to kara do 2 lat więzienia.
Pierwszy woreczki z kałem i moczem pojawiły się w kościele w grudniu ubiegłego roku. Kolejne pojawiały się nieregularnie przez kilka miesięcy.
Policjanci organizowali zasadzki, ale sprawca wykazywał się szczególną przebiegłością. Proboszcz parafii poprosił więc o pomoc ministrantów. W sobotę po południowej mszy, młodzi ludzie zauważyli mężczyznę, który po opuszczeniu kościoła zostawił foliowy worek wypełniony moczem.
Zatrzymany jest mieszkańcem Piotrkowa Trybunalskiego. Na razie nie są znane motywy jego zachowania. Postawiono mu zarzut znieważenia miejsca przeznaczonego do publicznego wykonywania obrządków religijnych, za co grozi kara do 2 lat więzienia.(mis)