BBC: palestyński Hamas przekazał list dla Obamy
Palestyńska radykalna
organizacja Hamas przekazała w czwartek list, adresowany do
nowego prezydenta USA Baracka Obamy - zakomunikowały w piątek
cytowane przez BBC ONZ-owskie źródła w Gazie.
20.02.2009 | aktual.: 20.02.2009 14:38
Nota Hamasu, której treści nie ujawniono, została przekazana misji ONZ w Gazie a następnie grupie trzech członków Kongresu USA, przebywających w czwartek z bezprecedensową nieformalną wizytą w Strefie Gazy - ujawniła przedstawicielka jednej z agend ONZ Karen Abu Zajed.
USA oficjalnie uważają rządzący od 2007 roku w Strefie Gazy Hamas za organizację terrorystyczną.
W Gazie przebywała w czwartek misja Kongresu USA, w składzie której znalazł się były kandydat Demokratów na prezydenta, senator John Kerry oraz kongresmani Brian Baird i Keith Ellison - jedyny muzułmanin w Kongresie USA.
Jest to pierwsza wizyta przedstawicieli władz USA w Strefie Gazy od przejęcia tu kontroli przez Hamas. Nie przewidziano żadnych kontaktów Amerykanów z miejscową palestyńską administracją. Formalnie misja określona została jako "humanitarna". W czwartek trzech przedstawicieli Kongresu USA oglądało ruiny domów, zniszczonych w wyniku izraelskich bombardowań, a dzień wcześniej wizytowali w towarzystwie szefowej dyplomacji izraelskiej Cipi Liwni izraelskie miasto Sderot, będące celem palestyńskiego ostrzału rakietowego.
Także w czwartek senator Kerry zastrzegł, iż wizyta "w żadnym stopniu nie wskazuje na jakąkolwiek zmianę polityki USA wobec Hamasu... ma jedynie dowieść, że administracja czyni wysiłki by słuchać i wyciągać wnioski".
Kerry przewodniczy obecnie komisji spraw zagranicznych Senatu USA.
Komentując pobyt "nieformalnej" reprezentacji amerykańskiego Kongresu w Strefie Gazy, rzecznik Hamasu Fawzi Barhum oświadczył, iż "jest to krok w dobrym kierunku, jakkolwiek niewystarczający". Zaapelował też o zmianę polityki Waszyngtonu i poparcie przez USA "sprawy palestyńskiej". Pytany o możliwość spotkania z trzema reprezentantami Kongresu, odpowiedział, iż Hamas "nie miałby nic przeciwko takiemu spotkaniu, jednakże rozumie, iż w obecnym kontekście wizyta ma drażliwy charakter".