Barcikowski stanął przed komisją śledczą
Szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego
Andrzej Barcikowski stanął we wtorek przed sejmową komisją
śledczą. Przesłuchanie będzie jawne, chyba że Barcikowski zażąda
jego utajnienia.
17.06.2003 | aktual.: 17.06.2003 11:42
Barcikowski od początku września ub.r. wiedział od premiera o niezrozumiałych dla szefa rządu wypowiedziach i zachowaniach Lwa Rywina.
Miller zeznał w poniedziałek przed komisją, że zarówno ABW, jak i prokuratura miały wyraźne wskazówki, że sprawę Rywina trzeba monitorować. Jak mówił, "gdyby się coś pojawiło", miał być natychmiast powiadomiony i "mogłoby to służyć do interwencji tych organów". Według premiera, zarówno Kurczuk, jak i Barcikowski, twierdzili jesienią ub. roku, "że nie mają żadnych doniesień w tej sprawie, że będą ją badać, ale nie ma żadnego materiału, który pozwoliłby im na jakąś stosowną reakcję".
Szef rządu zeznał także, że Barcikowski jako jedyny poszedł na jego polecenie z jego inicjatywy do Jerzego Urbana, po artykule o wątkach korupcyjnych w tygodniku "Nie".
Pod koniec maja ABW potwierdziła, że w powiązaniach finansowych firm Rywina znaleziono "ślady, które mogą budzić wątpliwości, ale wymagają dalszych sprawdzeń i weryfikacji". Wątpliwości wzbudził przepływ pieniędzy między firmami powiązanymi z Rywinem. Według ABW należy też zbadać, czy zarząd TVP nie działał na szkodę telewizji publicznej podczas zawierania umów w sprawie budowy platformy cyfrowej z polskim Canalem+.(iza)