Bandyta rozstrzelał kochanków
Byli młodzi, szczęśliwi i bardzo się kochali. Okrutny los jednak zapisał Arkowi K. i Karolinie D. koszmarny koniec - czytamy w "Super Expressie". Kochankowie z Machcina zginęli z rąk uzbrojonego w pistolet Jana S.
03.02.2009 06:28
Nie była to przypadkowa zbrodnia czy napad, ale zaplanowana egzekucja.
Mieszkali w domu Arka i zajmowali się końmi. Arek bardzo dbał o Karolinę. W końcu przeszła ona przez koszmar. Jej siostra została zgwałcona przez swojego męża Jana S.
Policji udało się go dorwać i postawić przed sądem. Tam zeznawała przeciw niemu Karolina. Sąd uznał jednak, że Jan może na koniec procesu czekać na wolności i wypuścił go z aresztu.
Wtedy pojechał do domu Arka i zabił ich oboje. Ślad po nim zaginął. Policja szuka go teraz po całym kraju i ostrzega, że jest niebezpieczny.