Balcerowicz: euro w 2007 r.
Prezes Narodowego Banku Polskiego Leszek Balcerowicz uważa, że nie ma ekonomicznych przeszkód by wprowadzić w Polsce EURO. Zdaniem Balcerowicza już w 2007 roku moglibyśmy płacić u nas europejskim pieniądzem.
28.04.2004 12:40
Na Europejskim Szczycie Gospodarczym, który odbywa się w Warszawie, zakończyła się sesja zatytułowana: "Strefa EURO - lepiej być w niej czy poza".
Prezes NBP podkreślił, że obecnie w dołączeniu do strefy Euro nie ma przeszkód ekonomicznych, ale są przeszkody polityczne. "W demokracji sfera polityki zależy ostatecznie od społeczeństwa" - powiedział Leszek Balcerowicz dodając, że jesli w polityce przebiłoby się awanturnictwo, wówczas załamie się wzrost gospodarczy, zwiększy się bezrobocie, a perspektywa wprowadzenia w Polsce euro stałaby się odległa.
Zakończyła się także sesja dotycząca problemów rozszerzonej Europy. Jeden z jej uczestników profesor Dariusz Rosati powiedział, że ton dyskusji był raczej pesymistyczny. "Pod wieloma względami Europa odstaje od najbardziej dynamicznych gospodarek światowych" - stwierdził były minister dodając, że szczególnie niepokoi go brak pilności w rozwiązywaniu tego typu problemów. Podkreślił, że istnieje niebezpieczeństwo nie tylko zwiekszenia się dystansu do Stanów Zjednoczonych, ale także gospodarczego prześcignięcia Europy nawet przez Chiny czy Indie.
Profesor Rosati przyznał, że po rozszerzeniu Europa będzie największym rynkiem na świecie, jednak z wieloma bardzo poważnymi ograniczeniami - chodzi między innymi o rynek pracy oraz wysokie podatki. Problemem jest też starzenie się społeczeństwa i brak pomysłu jak się z tym problemem uporać.