Balazs: na Platformie czas rozłamu
Były minister rolnictwa Artur Balazs powiedział w poniedziałkowych Sygnałach Dnia, że Platforma Obywatelska straciła już szansę na bycie alternatywą dla SLD. W sobotę Rada Polityczna Stronnictwa Konserwatywno-Ludowego wezwała wszystkich posłów tego ugrupowania do wystąpienia z
Platformy Obywatelskiej.
19.11.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Rada skrytykowała również prezesa Stronnictwa Jana Marię Rokitę za to, że nie podporządkował się decyzji Rady. Według Artura Balazsa faktem, który m.in. przesądził o zamknięciu się Platformy na ugrupowania prawicowe jest przyjęcie statutu, który pozbawia członków partii wpływu na wybór władz krajowych i szefa władz wojewódzkich.
Nie ma innej partii w Polsce, która zabraniałaby swoim członkom wpływu na wybór władz - powiedział Artur Balazs. Ta decyzja - zdaniem Balazsa - zamyka Platformę przed innymi ugrupowaniami prawicowymi i tym samym przesądza o jej marginalizacji.
W ostatnich dniach przystąpił do SKL-u wcześniejszy rzecznik Platformy i pana Olechowskiego Maciej Jankowski, który zapisał się do SKL-u mówiąc, że Platforma zawiodła - powiedział były minister rolnictwa. Wskazał też na przykład Aleksandra Halla i prof. Religi, którzy również wstąpili do SKL-u argumentując to błędami statutu.
Artur Balazs skrytykował także wypowiedź Bronisława Komorowskiego, porównującego polityków SKL, którzy nie wstąpili do klubu Platformy, do wielorybów, popełniających samobójstwo z nieznanych powodów. Zdaniem Balazsa takie wypowiedzi służą tylko partii, która staje się konkurencją dla SKL-u. (miz)