Bagdad daje do zrozumienia, że inspektorzy przekroczyli swoje uprawnienia.
"Czy wizyta w pałacu Al-Sedżud miała naprawdę służyć poszukiwaniom zakazanej broni, czy też służyła innym celom?" - głosi oświadczenie. Jego autorzy zwracają uwagę, że inspektorzy weszli do Al-Sedżud bez ubrań ochronnych czy masek niezbędnych do ochrony przed "rzekomymi substancjami biologicznymi albo rozszczepialnymi".
W środę eksperci z komisji ONZ oraz Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA) kontynuują inspekcje w Iraku.