Babcia wierzy w Ebiego
Jadwiga Smolarek, babcia Euzebiusza Smolarka
wierzy w remis reprezentacji Polski z Niemcami i wygraną z
Kostaryką. Jest przekonana, że do korzystnego wyniku poprowadzi
biało-czerwonych właśnie jej wnuczek Ebi - pisze "Express
Ilustrowany".
Jej wiary nie zachwiał nawet fatalny mecz Polaków z Ekwadorem ani przeczucie, że reprezentacja gospodarzy turnieju zostanie mistrzem świata.
- Jestem dumna, bo w pierwszym meczu Ebi pokazał serce do walki i jako jedyny nie zawiódł w meczu z Ekwadorem. Szkoda, że reszta piłkarzy grała jakby miała powiązane nogi- mówi babcia reprezentanta Polski. -_ Wnuk obiecał mi, że zrobi wszystko, aby nasi wyszli z grupy. Jak go znam, to nie rzucał słów na wiatr_.
Mecz Polski z Ekwadorem kosztował panią Jadwigę sporo zdrowia. Oglądała go samotnie w rodzinnym domu w Aleksandrowie Łódzkim. Ojciec Włodzimierz (były piłkarz Widzewa)
wraz ze starszym synem Mariuszem dopinguje Euzebiusza na żywo w Niemczech.
Ebi niejednokrotnie podkreślał, że to dzięki babci czuje się w Polsce naprawdę jak w domu. Zawsze chwalił sobie jej pyszne jedzenie. To ona kiedyś zmieniała mu pieluchy.
- Euzebiusz wychowywał się w Aleksandrowie Łódzkim do piątego roku życia. Tutaj stawiał pierwsze kroki na piłkarskiej murawie. Zawsze miał zadziorny charakter i umiał postawić na swoim. Podobnie jak jego ojciec - wspomina babcia piłkarza. - Na moim domowym jedzeniu wyrosło trzech piłkarzy: mąż, syn i wnuk- dodaje z dumą pani Jadwiga.