Australia: dramat imigrantów
Reith (po lewej) i Ruddock (AFP)
Australijskie straże przybrzeżne zatrzymały
kolejną jednostkę z ponad dwustu nielegalnymi imigrantami na
pokładzie - podano w sobotę w Sydney.
Statek z 200 imigrantami z Bliskiego Wschodu - media australijskie mówią o Iranie lub Iraku - znalazł się w piątek blisko brzegu jednej z wysp na Oceanie Indyjskim u wybrzeży australijskich. Mimo interwencji straży przybrzeżnej odmówił zawrócenia do Indonezji, skąd wypłynął.
W sobotę jednostka nadal pozostawała na australijskich wodach. Minister ds. imigracji Philip Ruddock wykluczył jednak zdecydowanie możliwość wpuszczenia imigrantów do kraju.
Jest to już piąta duża grupa nielegalnych imigrantów, usiłujących przedostać się do Australii w ostatnich tygodniach. Pierwsza z nich, ponad 400-osobowa - wyłowiona z morza przez norweski frachtowiec - ostastecznie została przewieziona na teren Nauru - wyspiarskiego kraju na Południowym Pacyfiku - oraz Nowej Zelandii.
Jak podała sobotnia prasa australijska, na pokładzie transportującego grupy imigrantów okrętu marynarki wojennej Australii dochodziło do tragicznych scen, gdy irakijskie matki, usiłujące zmusić władze do przyjęcia ich w Australii, wyrzucały za burtę bądź okaleczały własne dzieci.
Część imigrantów także okaleczała się lub atakowała australijską załogę. Sprawa jest przedmiotem szczegółowego śledztwa - uspakajał opinię publiczną szef resortu obrony Australii Peter Reith.
Co roku do Australii nielegalnie przybywa średnio pięć tysięcy imigrantów. (mp)