Atak zimy w Szwecji
Sztokholm jest całkowicie sparaliżowany. Ogromna ilość wypadków, auta leżące w rowach, zablokowane drogi. Nie jeżdżą autobusy, metro i pociągi. Media ostrzegają, by nie wychodzić z domów, gdy nie ma takiej potrzeby - informuje Internautka Ania.
Jedna z naszych Internautek poinformowała nas o bardzo trudnej sytuacji pogodowej w Szwecji. Wiele osób nie dotarło wcale do pracy, a ci, którzy jakoś się tam dostali, nie mają jak wrócić. Firmy odśnieżające w Sztokholmie nie nadążają z usuwaniem śniegu, który sypie od wczorajszego wieczora. - Przed chwilą zostałam poinformowana przez szkołę, do której uczęszcza mój syn, że komuna (zarząd danej dzielnicy ) nakazała zamknięcie placówki. Syn wraca teraz, w taką pogodę, do domu - pisze zdenerwowana Internautka Ania.
Z powodu obfitych opadów śniegu odwołano rano wiele lotów z lotnisk Arlanda oraz Bromma w Sztokholmie.
- Sytuacja jest bardzo trudna - poinformował rzecznik firmy zarządzającej lotniskiem Arlanda, Klas Nilsson. Loty krajowe z i do Sztokholmu (z portu Arlanda) oraz do i z Finlandii zostały odwołane; loty długodystansowe są przekierowywane do Oslo. Według rzecznika poważne ograniczenia potrwają przynajmniej do południa, jednak z opóźnieniami trzeba liczyć się przez całą środę.
Według szwedzkich służb meteorologicznych w ciągu dnia ma spaść 20-30 centymetrów śniegu. Opady potrwają do jutra.
Masz pomysł na ciekawy artykuł? Chcesz opublikować własny felieton? ** Zamieścimy Twój tekst w naszym serwisie!