Armia nowych prokuratorów
Kilkadziesiąt nominacji na prokuratorów apelacyjnych i krajowych podpisze minister sprawiedliwości Grzegorz Kurczuk przed dymisją rządu 2 maja. Wnioski o przyznanie tytułów prokuratorów apelacyjnych trafiły do Ministerstwa Sprawiedliwości. Awansować mają m.in. prowadzące śledztwa w sprawach Rywina - Katarzyna Kwiatkowska - i Grzegorza Wieczerzaka - Jolanta Kołakowska - informuje "Życie Warszawy".
Tytuły prokuratorów krajowych mają dostać: Małgorzata Wilkosz- Śliwa, rzecznik prasowy Prokuratury Krajowej, Mieczysław Tabor, szef Prokuratury Apelacyjnej w Poznaniu, Jerzy Michalski, szef Prokuratury Apelacyjnej we Wrocławiu, Andrzej Rutyna, prokurator apelacyjny z Rzeszowa oraz Andrzej Wasiak, prokurator z Lublina, obecnie zastępca szefa dyrektora gabinetu ministra. Na tytule prokuratora apelacyjnego zyskuje się co najmniej 1,5 tys. zł, a prokuratora krajowego 3,5 tys. zł. Wyjątkowo szczodrze minister Kurczuk obdarzył Prokuraturę Apelacyjną w Lublinie - swoim rodzinnym mieście. "Trafi tam co najmniej kilkanaście nominacji. Mają być podpisane na dniach" - mówi nam nasz informator z resortu sprawiedliwości - pisze "Życie Warszawy".
Według dziennika, posłowie z sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka na ministrze Kurczuku nie zostawiają suchej nitki. "Słyszałem o tych nominacjach i można je tylko określić jednym słowem: skandal. To nic innego, jak formowanie sobie armii prokuratorów, którzy w przyszłości będą się odwdzięczali swojemu dobroczyńcy i jego partii. Na dodatek, tytuł prokuratora krajowego otrzymują niektóre osoby, które niczym na niego nie zasłużyły" - powiedział nam Zbigniew Wassermann, poseł Prawa i Sprawiedliwości, zastępca szefa sejmowej komisji sprawiedliwości. (PAP)