Arafat apeluje do Busha o poparcie
Przywódca Autonomii Palestyńskiej Jaser Arafat zaapelował we wtorek do prezydenta Stanów Zjednoczonych o wyrażenie poparcia dla przyśpieszenia utworzenia niepodległego państwa palestyńskiego. Doradca Arafata zwrócił się do George'a Busha także o wysłanie oddziałów międzynarodowych sił pokojowych w region graniczny Autonomii i Izraela.
Nabil Abu Rudeineh podkreślił, że wznowienie negocjacji pokojowych między władzami Izraela i Autonomii Palestyńskiej jest jedyną drogą przywrócenia bezpieczeństwa i stabilizacji politycznej na Bliskim Wschodzie.
Tymczasem w południowej Jerozolimie doszło we wtorek rano do kolejnego zamachu samobójczego. Palestyński zamachowiec wysadził się w powietrze w zatłoczonym autobusie. Zginęło co najmniej 20 osób, a około 50 zostało rannych.
Premier Izraela Ariel Szaron, który przybył na miejsce zamachu, wykluczył możliwość stworzenia niepodległego państwa palestyńskiego. Oświadczył, że władze izraelskie będą zdecydowanie walczyły z palestyńskim terroryzmem.
Zamach potępiły też władze Autonomii i sam prezydent Bush.(ck)