Antoni Macierewicz chce mówić...
Antoni Macierewicz chce, aby sąd pozwolił mu ujawnić treść zeznań, jakie złożył w środę - podczas utajnionej części procesu lustracyjnego Lecha Wałęsy. Były szef MSW (autor tak zwanej listy Macierewicza) zwrócił się z takim wnioskiem do Wydziału Lustracyjnego Sądu Apelacyjnego w Warszawie.
Macierewicz oświadczył, że prośba jest spowodowana tym, iż obrońca Wałęsy, mec. Włodzimierz Wolański złożył mediom „niezgodną z prawdą relację” z jego zeznań.
Macierewicz dodał, że chodzi o odpowiedź, jakiej udzielił na pytanie adwokata co do intencji rosyjskich służb specjalnych wobec Lecha Wałęsy w maju 1992 r..
Po rozprawie Wolański powiedział dziennikarzom: pan Macierewicz powiedział, że Rosjanie chcieli zaszantażować pana prezydenta Wałęsę, żeby nie wyprowadzał wojsk rosyjskich z kraju oraz, że chcieli go szantażować wszelkimi dostępnymi środkami. Macierewicz zaprzecza, że złożył takie zeznania.(mag)