Andrzej Lepper o rolniczych protestach
Nie pierwszy raz przestrzegałem rząd, że jeżeli nie zmieni polityki gospodarczej i społecznej, to te protesty będą same się tworzyć - powiedział w Gorzowie o blokadach rolniczych przewodniczący Smoobrony, Andrzej Lepper.
"I dzisiaj proszę nie komentować, że Lepper ogłaszał totalną blokadę kraju, a to nie wyszło. Nie, ja tego nie ogłaszałem i nie ogłaszam. Natomiast powtarzam - polityka jest taka, że ludzie sami zdeterminowani wyjdą na ulicę, bo ludzie chcą godnie żyć, a tego rząd nie zapewnia" - dodał Lepper.
Pytany o główne przyczyny protestów rolniczych szef Samoobrony odniósł się do cen skupu trzody chlewnej: "Dzisiaj jakie są ceny, to wszyscy wiemy. Rolnikowi płaci się 2.50 za trzodę chlewną, a koszt produkcji liczony przez instytucje rządowe wynosi 4.20 zł. W ub. roku w marcu płacono 5 zł za kg. (...) tak być nie może, żeby rolnik do swojej produkcji dopłacał, a rząd ogłupiał rolników tym, że jak wejdziemy do Unii to będzie lepiej. Do Unii jeszcze półtora roku zostało, zanim nas przyjmą" - powiedział Lepper.
Na otwartym spotkaniu w Gorzowie, w którym uczestniczyło ponad 200 osób, Lepper zapytany, czy Samoobrona wraca do form nacisku poprzez blokady powiedział: "Jeżeli politycy twierdzą, że my chcemy się przez to pokazać, to ja im tłumaczę - przegłosujcie w Sejmie nasze projekty ustaw - pierwsze projekt ustawy o NBP, który zmienia w ogóle finanse państwa (..) i drugie - projekt ustawy o minimum socjalnym i będziemy mieli sprawy załatwione(...) Przegłosujmy, załatwmy sprawy ludzi i nie będzie trzeba protestów".
"Rolnik musi wiedzieć co ma produkować, ile ma produkować, kto od niego kupi, ile i kiedy zapłaci" - dodał Lepper. - "Trzeba przywrócić kontraktację i wprowadzić kredytowanie, które stymuluje wzrost i rozwój produkcji rolnej".(aka)