Amerykańska bieda
Tragedia Nowego Orleanu przypomniała Amerykanom wstydliwy paradoks: w najbogatszym państwie świata coraz więcej ludzi żyje w ubóstwie - czytamy w tygodniku "Newsweek".
Potrzeba było katastrofy takiej jak Katrina, by wyszły na jaw stare uprzedzenia, hipokryzja i zaniedbania. Trzeba było widoku Stanów Zjednoczonych z wielkim podbitym okiem - wystawionym na widok całego świata - by Amerykanie dostrzegli problemy biedy, rasizmu i nierówności, które do tej pory uchodziły ich uwagi.
Pytanie tylko, czy fala, która zalała Nowy Orlean, zdoła zmienić nastawienie społeczeństwa. - Amerykanie zwykle sądzą, że biedni sami ponoszą winę za swoje położenie - mówi socjolog Andrew Cherlin z Johns Hopkins University. - Ale tu mamy do czynienia z przypadkiem, kiedy wcale nie była to wina biednych. To było przypomnienie, że mamy moralny obowiązek zapewnić każdemu Amerykaninowi godziwe życie.