Amerykanie przestają lubić Busha?

O ile pod koniec kwietnia 63% społeczeństwa aprobowało sposób, w jaki George W. Bush sprawuje rządy, obecnie aprobata ta zmalała do 55%. Spośród ostatnich dziewięciu prezydentów tylko Gerald Ford i Bill Clinton mieli gorsze notowania w tym samym okresie swej prezydentury.

Z sondażu wynika, że najmniej podoba się Amerykanom polityka Busha w dziedzinie ochrony środowiska oraz energetyki (odpowiednio: 50% i 58% wyborców jej nie popiera). Stosunkowo największym poparciem cieszą się jego poczynania na arenie międzynarodowej (58%), w zakresie podatków (58%) i edukacji (57%).

Społeczeństwo dobrze przyjęło pomyślne rozwiązanie sporu z Chinami o amerykański samolot wywiadowczy, przetrzymywany na wyspie Hainan. Bush przeforsował ponadto w Kongresie znaczną obniżkę podatków, w tym zwrot podatkowy w wysokości 300-600 dolarów w tym roku.

Popularne są także plany administracji w dziedzinie oświaty, której naprawę uznaje się za jedną z najpilniejszych potrzeb kraju. Sondaż wskazuje jednak, że w innych sprawach, jak rozpędzenie słabnącej gospodarki, reformy służby zdrowia i funduszy emerytalnych oraz wspomniana już energetyka i ochrona środowiska, Amerykanie uważają, że Bush nie powinien narzucać swego konserwatywnego programu, lecz wchodzić w kompromisy z Kongresem.

Szczególną krytykę wzbudziły przedstawione przez administrację propozycje rozładowania trudności energetycznych przez zwiększenie produkcji ropy naftowej w drodze eksploatacji złóż na Alasce i w pobliżu wybrzeży Florydy. Protestują przeciw temu liczne organizacje ochrony środowiska. (and)