Alpy groźne dla alpinistów
6 alpinistów zginęło w czasie minionego weekendu w Alpach francuskich: 4 w masywie Mont Blanc i 2 podczas wspinaczki na szczyt Olan.
Para alpinistów z Lyonu, która szła złączona liną, spadła w przepaść, gdy znajdowała się na ścianie na wysokości 3 tys. m. Świadkami wypadku byli znajdujący się wyżej członkowie innej grupy wspinaczy. Wezwani ratownicy po kilku godzinach musieli przerwać poszukiwania z powodu bardzo złej pogody.
Pogorszenie warunków atmosferycznych zmusiło ekipy ratownicze także do zaprzestania poszukiwań ostatniego z czterech francuskich alpinistów, którzy w piątek wzywali przez radio pomocy, zaskoczeni przez złą pogodę w masywie Mont Blanc. Ciała dwóch wspinaczy i ich przewodnika, którzy zmarli wskutek wychłodzenia organizmu i wyczerpania, odnaleziono na wysokości 4 tys. m. Ratownicy twierdzą, że nie ma nadziei na to, aby czwartemu uczestnikowi tej wspinaczki udało się przeżyć.
Alpy francuskie były w ostatnich dniach szczególnie niebezpieczne dla wspinaczy. W końcu ubiegłego tygodnia zginęło tam w dwóch oddzielnych wypadkach dwóch hiszpańskich alpinistów.
W niedzielę udało się odnaleźć ciało 36-letniego rosyjskiego narciarza, który w marcu zaginął podczas burzy śnieżnej na zboczu Mont Blanc. Jeden z jego towarzyszy zaalarmował wtedy żandarmerię, która - wspierana przez helikopter - przeszła tyralierą po zboczu, ale nie odnalazła zaginionego. (jask)