W Algierze pod gruzami zawalonych w wyniku ulewnych deszczy domów odnaleziono we wtorek dwie żywe osoby: młodą kobietę i kilkunastoletniego, kalekiego chłopca. Spędzili oni trzy dni przysypani szczątkami budynku. Znajdowali się pod dwumetrową warstwą gruzu, a odnalazł ich, specjalnie szkolony, pies policyjny.
Z powodu ulewy, wiatrów i wywołanych nimi powodzi w Algierii w ostatnich dniach zginęło ponad 500 osób. Najwięcej ofiar zanotowano w biednych, slumsowych dzielnicach Algieru. (kar)