Aktor czy kabotyn (a może egoista?)
Aż 414 spośród 651 kandydatów na
polonistykę na Uniwersytecie Łódzkim nie zdało testu
kwalifikacyjnego, a podczas rozmowy wstępnej odpadło kolejnych 40.
Egzaminy wstępne na filologię angielską oblało 500 na 620
zdających - pisze "Dziennik Łódzki".
15.07.2004 | aktual.: 15.07.2004 06:59
Niedoszli studenci twierdzą, że egzaminy były za trudne. Według nauczycieli akademickich, to kandydaci byli źle przygotowani. Zdający na psychologię najbardziej narzekali na test z umiejętności logicznego myślenia - podaje gazeta. Musieli odpowiedzieć m.in. na takie pytania: "O kimś, kto pozuje na kogoś innego, "zgrywa się', powiemy, że jest: A. aktorem, B. egoistą, C. konformistą, D. kabotynem, E. kosmopolitą; "Dany jest następujący ciąg: A1B2D3G4..... . Co powinno być następnym elementem ciągu?" - informuje "Dziennik Łódzki".
Niedoszły student filologii polskiej żali się, że zagadnienia wykraczały poza program liceum - podaje dziennik. Spodziewałem się jasnych pytań, a komisja oczekiwała ode mnie dywagacji na temat dziwnych rysunków - mówi. Właśnie część opisowa sprawiła kandydatom na polonistykę największy problem. Zadanie polegało na napisaniu kilku zdań na temat rysunku, przedstawiającego człowieka jadącego na trzyosobowym rowerze. Nad postacią znalazło się zdanie: "Samotność, cóż po ludziach?" - informuje "Dziennik Łódzki".
Większość zdających nie zorientowała się, że to cytat. Nikt również nie zauważył w tym ironii, jakby była niedopuszczalna na egzaminie - komentuje prof. Jacek Brzozowski, prodziekan ds. studiów polonistycznych. Wśród ocen pozytywnych z egzaminu pisemnego nie było ani jednej piątki, większość zdała na trójkę. Kiepsko wypadły też egzaminy ustne - pisze "Dziennik Łódzki". Okazało się, że większość kandydatów nie potrafi rozmawiać. Wypowiedź kończyli po kilku z trudem skleconych zdaniach. Od razu widać, kto porozumiewa się głównie za pomocą SMS-ów i e-maili - mówią wykładowcy. (PAP)