Afganistan: samolot chciał obronić Schroedera
Samolot kanclerza Niemiec Gerharda Schroedera, który złożył w czwartek wizytę w Afganistanie, wyrzucił po starcie z Kabulu chmurę kuleczek fosforowych, która miała udaremnić zestrzelenie maszyny.
Okazało się jednak, że alarm był fałszywy i nikt nie atakował samolotu Schroedera. Do incydentu doszło ok. 10 minut po starcie z Kabulu. Sam kanclerz powiedział później, że niczego nie zauważył.
Na razie nie wiadomo, dlaczego systemy odpowiedzialne za ochronę samolotu automatycznie wyrzuciły kuleczki. Specjaliści przypuszczają, że mogło to być spowodowane pobliską burzą. Wykluczono, że samolot Schroedera był namierzony przez radar artylerii przeciwlotniczej. Kuleczki fosforowe, wyrzucane z samolotu, mają zakłócić działanie systemów naprowadzających pociski przeciwlotnicze.(miz)