Jak wynika z treści tego pisma o jakimkolwiek wydarzeniu związanym z toczącym się śledztwem - np. o zatrzymaniu ministra - dowiemy się dopiero, gdy zgodzi się na to prokurator. Żeby przekazać informacje mediom służby będą musiały każdorazowo zwracać się pisemnie o zgodę do prokuratury.
Jak uważa Zbigniew Wassermann (były koordynator służb specjalnych) jest to próba "założenia kagańca" celem uniemożliwienia opinii publicznej patrzenia na ręce organom ścigania.
Źródło artykułu: 