Adwokat podejrzany o płatną protekcję
Zarzut płatnej protekcji postawiła Prokuratura Apelacyjna w Białymstoku jednemu z miejscowych adwokatów, w związku ze śledztwem dotyczącym lokalizacji w Łomży (Podlaskie) dużego obiektu handlowego. To trzecia osoba podejrzana w tej sprawie.
Jak poinformował rzecznik PA Janusz Kordulski, w środę podjęta zostanie decyzja o ewentualnym zastosowaniu wobec podejrzanego prawnika środków zapobiegawczych.
Prokuratura nie chce podawać szczegółów zarzutów, zasłaniając się dobrem śledztwa. Wiadomo jedynie, że chodzi o powoływanie się na wpływy w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym w Białymstoku i żądanie za załatwienie tam sprawy 30 tys. euro.
Prokuratura nie ujawnia na razie, gdzie adwokat powoływał się na te wpływy, od kogo domagał się łapówki i czy obietnica została zrealizowana.
Pod koniec listopada białostocka prokuratura postawiła podobne zarzuty dwóm białostockim przedsiębiorcom. W ich zarzutach mowa jest o 50 tys. euro. Obaj trafili do aresztu, jeden z nich na początku stycznia wyszedł już na wolność.
Z informacji uzyskanych w listopadzie przez regionalny dziennik "Kurier Poranny", który o aferze napisał, o lokalizację hipermarketu w Łomży zabiega jedna z kieleckich firm, a łapówka miałaby być wręczona za pozytywne dla tego inwestora załatwienie sprawy w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym w Białymstoku.
Według gazety, chodzi o zaskarżone do sądu rozstrzygnięcie dotyczące uchwały Rady Miejskiej Łomży, w której mowa jest o dopuszczalności lokalizacji dużych obiektów handlowych na terenach, które w części wykupiła owa firma.