A Arafat się nie przejmuje
Przewodniczący Autonomii
Palestyńskiej Jaser Arafat starał się zbagatelizować
znaczenie zablokowania przez USA dzień wcześniej na forum Rady
Bezpieczeństwa ONZ rezolucji, uznającej za bezprawną decyzję
Izraela o "usunięciu" palestyńskiego przywódcy.
W czasie spotkania z intelektualistami palestyńskimi w Ramallah Arafat powiedział, iż nie przejął się zbytnio wynikiem głosowania. "Nie doznałem szoku - zdaję sobie bowiem sprawę, że to właśnie my jesteśmy o wiele ważniejsi od jakiejkolwiek rezolucji" - powiedział palestyński przywódca.
Stany Zjednoczone we wtorek po raz 77. w historii ONZ skorzystały z przysługującego im prawa weta, nie dopuszczając do przyjęcia przedstawionej przez Syrię i Sudan rezolucji, potępiającej decyzję rządu Izraela w sprawie Arafata, a także domagającej się wsparcia przez Radę Bezpieczeństwa bliskowschodniego planu pokojowego, tzw. mapy drogowej.
Rzecznik Autonomii Palestyńskiej Saeb Erekat powiedział, że wtorek był "czarnym dniem ONZ". Dodał, iż ma nadzieję, że Izrael nie przyjmie stanowiska USA jako udzielenia mu "licencji na zabicie Arafata".(iza)