9-letni fan Cimoszewicza
Prezenty od Włodzimierza Cimoszewicza zawieźliśmy dziewięciolatkowi znanemu z telewizyjnego programu „Duże dzieci”. Choć ma zaledwie 9 lat, zdążył już założyć Samoobronę, domaga się Sejmu w swojej klasie i wyrokuje: – Będą przyspieszone wybory parlamentarne. Wczoraj oglądałem w telewizji sondaże, wygra je Platforma Obywatelska Karol uwielbia politykę i Cimoszewicza.
21.03.2006 | aktual.: 21.03.2006 09:29
Bez przerwy mówi o nim w programie „Duże dzieci”. Gdy napisaliśmy o tym, polityk postanowił sprawić chłopcu jakąś niespodziankę. Za naszym pośrednictwem przekazał Karolowi pod koniec zeszłego tygodnia własnoręcznie wykonane zdjęcie żubra i lisa w Puszczy Białowieskiej (tam mieszka) oraz podkładkę pod mysz komputerową przywiezioną z siedziby Unii Europejskiej. Prezenty zawieźliśmy do domu Karola we wsi Chwalim w Lubuskiem. Karol, jedynak, mieszka z rodzicami – nauczycielami w małym domku w centrum wsi. – Synku, powiesimy to zdjęcie na ścianie w twoim pokoju? – zapytała mama Elżbieta Klementowska.
– W życiu! – sprzeciwił się. – Będzie wisieć tu, w tym głównym pokoju – wskazał na ścianę gościnnego salonu. Dinozaury są nudne Wojciech Man, prowadzący program „Duże dzieci”, o Karolu: – Nigdy w życiu nie spotkałem tak małego chłopca o takiej wiedzy politycznej i tak zdecydowanych poglądach. Najlepsze jest to, że gdy rozmawiamy np. o dinozaurach, Karol przysypia. Gdy mówimy o polityce, trudno go poskromić. Krzyczy, macha rękoma, tak go polityczne tematy ekscytują.
Włodzimierzowi Cimoszewiczowi Karol tak się spodobał, że nie tylko wysłał dla niego prezenty, ale także zaczął oglądać „Duże dzieci”. – Po waszym artykule kilkakrotnie obejrzeliśmy z żoną ten program – przyznał. – Jesteśmy pod wrażeniem. Mam nadzieję, że zaskakująca dorosłość Karolka podpowie mu też tę rzadko rozumianą prawdę, że trzeba zawsze umieć zachować dystans, także do samego siebie, bo to jest najlepsza szczepionka przed zawrotami głowy.
Dlaczego pilnuje dobranocki
Rodzice Karola nie mają pojęcia, skąd u ich syna taka fascynacja polityką i Cimoszewiczem. – Absolutnie nie rozmawiamy w domu od rana do nocy o polityce. Mąż ogląda wiadomości w telewizji, jak to mężczyzna, ja oglądam głównie prognozę pogody, żeby wiedzieć, w co się ubrać na jutro do pracy – śmieje się mama Karola. Za to Karol ogląda z pasją wszystkie programy informacyjne. – A bajkę o 19.00 Karolku oglądasz? – pytamy. – Tak, ale tylko po to, żeby nie zapomnieć, że zaraz po niej są Wiadomości. Bajka jako taka mało mnie interesuje – mówi poważnie Karol.
Jest jaki jest
Rodzice zgodnie przyznają, że Karol, jak to dziecko, wpada w różne pasje, ale polityka była dla niego zawsze ważna. W I klasie podstawówki założył klasową... Samoobronę. W II, przed wyborami na przewodniczącego klasy, robił sondaże przedwyborcze. Teraz marzy o tym, żeby pani w klasie zgodziła się na uczniowski Sejm, w którym dzieci mogłyby same głosować np., gdzie chcą jechać na wycieczkę. – Jak dorosnę, zostanę politykiem albo zawiadowcą stacji – mówi Karol.
Edyta Golisz