30 lat udawał Rockefellera
Niemiec udawał, że pochodzi z rodziny znanych i wpływowych przedsiębiorców naftowych. Dzięki temu miał pracę, bywał na salonach i wyłudzał pieniądze - czytamy w "Fakcie". Przez 30 lat Niemiec, Christian Gerhartsreiter udawał, że jest Clarkiem Rockefellerem, spadkobiercą wielkiej fortuny, i pochodzi z zasłużonej dla USA słynnej rodziny Rockefellerów. Używał fałszywego imienia i nazwiska. Oszustwo wyszło na jaw, dopiero gdy porwał swoją córkę i zatrzymała go policja.
Nagle okazało się, że Clark Rockefeller, bo za takiego podawał się Gerhartsreiter, w ogóle nie istnieje. Co więcej, okazało się, że pochodzący z Bawarii Christian Gerhartsreiter przebywa w Ameryce nielegalnie i nie ma nawet ważnej wizy. A na dodatek FBI podejrzewa go o zamordowanie małżeństwa Jonathana i Lindy Sohus.
Przez całe życie spotykał się z ważnymi politykami i gwiazdami, m.in. Britney Spears. Znani i lubiani lgnęli do niego, bo chcieli poznać spadkobiercę największej w USA fortuny. I nic by się nie zmieniło, gdyby nie rozwód oszusta z żoną. Ponieważ sąd przyznał matce opiekę nad ich wspólnym dzieckiem, Gerhartsreiter postanowił porwać córkę. Wtedy do akcji wkroczyli agenci FBI, którzy zdemaskowali bezczelnego oszusta.