260 tys. dolarów wyfrunęło z samochodu
Z samochodu, którym przewożono
pieniądze na autostradzie w amerykańskim stanie Iowa, wypadły worki z banknotami i bilonem; zginęło co najmniej 260
tysięcy dolarów.
Furgon z pieniędzmi jechał autostradą, gdy z niewyjaśnionych przyczyn otworzyły się tylne drzwi pojazdu i cenny ładunek znalazł się na jezdni. Kierowca i towarzyszący mu funkcjonariusz ochrony niemal natychmiast zatrzymali samochód i zaczęli zbierać częściowo już uszkodzone worki i rozwiewane przez wiatr banknoty.
To samo jednak uczyniło kilkadziesiąt innych osób - przechodnie i kierowcy innych pojazdów.
Załodze furgonu oddano, jak się okazało, tylko znikomą część utraconego ładunku.
Odzyskano w sumie tylko około 60 tysięcy dolarów, w tym część policja znalazła w samochodach po ustawieniu blokady drogowej kilka kilometrów od zajścia. Zatrzymano co najmniej cztery osoby, które zebrały z jezdni zgubione pieniądze i odjechały ze znacznymi sumami.
Z około 320 tysięcy dolarów, które wypadły z furgonu, nie udało się odzyskać aż 260 tysięcy.
Bezradna w tej sytuacji policja - większość pieniędzy była w małych nominałach i trudno będzie je znaleźć - zaoferowała dziesięcioprocentową gratyfikację dla szczęśliwego znalazcy, który odda zgubione dolary. Nagroda, a także amnestia dla osób, które zagarnęły dla siebie pieniądze, ma obowiązywać do godz. 16.00 w sobotę. (iza)