115 tys. zł nadpłaty za wodę
Adam Krzemiński z ul. Turoszowskiej dostał absurdalny rachunek za wodę. Do odbioru ma 115 tysięcy złotych nadpłaty! Nic, tylko wziąć taką kasę ze spółdzielni. Można za nią kupić np. dwa porządne samochody.
Lokator bloku należącego do RSM "Bawełna" od dawna zgłaszał spółdzielni problemy z wodomierzami.
- Już rok temu informowałem, że licznik mierzący pobór ciepłej wody obraca się w drugą stronę - skarży się A. Krzemiński.
Ani administracja, ani firma Ista, rozliczająca spółdzielców ze zużycia wody, nie zareagowały. W rozliczeniu za 2005 rok przysłano lokatorowi informację, że nadpłacił za wodę 115 tysięcy złotych. Miał pełne prawo zażądać wypłaty tej kwoty.
- To by nie przeszło. Pracownik sprawdziłby rozliczenie i znalazł błąd - twierdzi pracownik administracji na Kozinach, któremu blok podlega. Radzi... złożyć odwołanie od rachunku, a wówczas wszystko zostanie wyjaśnione.
Również pracownicy z działu rozliczeń firmy Ista, którzy popełnili błąd w rachunku, uważają, że nic wielkiego się nie stało. - Monterzy założyli licznik w odwrotną stronę i każde odkręcenie kurka powodowało spadek zużycia - tłumaczą.
- Nikt nas o tym nie informował, aż do tej chwili. Teraz zweryfikujemy rachunek i wyślemy kwotę skorygowaną.
Nikogo, ani w spółdzielni, ani w firmie rozliczeniowej nie zaskoczył fakt, że zużycie było ujemne, a zwrot opłaty za wodę wprost gigantyczny.
Marian Matusiak z łódzkiego oddziału stowarzyszenia obrony lokatorów jest oburzony nonszalancją spółdzielni i firmy rozliczającej wodę. - Ten rachunek dowodzi, że kwoty, jakie mają zapłacić lokatorzy, są często przypadkowe i nikt tego nie weryfikuje - mówi.