William sam poinformuje Elżbietę II, że została prababką
Przy pomocy zaszyfrowanego telefonu książę William sam poinformuje Elżbietę II, że została prababką. W ten sposób o szczęśliwym wydarzeniu królowa dowie się pierwsza - donoszą media. Rozwiązanie księżnej Kate może nastąpić w najbliższym tygodniu.
W tym samym czasie, gdy książę William będzie rozmawiał z babką, jego osobisty sekretarz zawiadomi o wydarzeniu premiera Davida Camerona i niewielką liczbę dygnitarzy, w tym arcybiskupa Canterbury Justina Welby'ego.
Potem na ozdobnych sztalugach na dziedzińcu Pałacu Buckingham w oszklonej ramce zostanie umieszczone oficjalne zawiadomienie. Są to te same sztalugi, na których 21 czerwca 1982 roku umieszczono wiadomość o narodzinach księcia Williama.
Pałac zawiadomi prezydentów, premierów lub monarchów każdego z 54 państw Commonwealthu.
W odstępie niespełna kilku minut po powiadomieniu Elżbiety II o narodzinach "baby Cambridge", jak dziecko zostanie nazwane w szpitalu, w Hyde Parku zostanie oddanych 41 salw armatnich.
Potem, w zależności od pory dnia lub nocy, księżna Kate w szpitalu St. Mary's w londyńskiej dzielnicy Paddington będzie przyjmować gości - w pierwszej kolejności teściów: księcia Walii Karola i jego małżonkę Camillę oraz księcia Harry'ego.
Wcześniej ujawniono, że książęca para nie zna płci dziecka, a przy porodzie, oprócz księcia Williama będzie obecna jego teściowa Carole Middleton, i dwóch ginekologów-położników - były lekarz Elżbiety II Marcus Setchell i obecny Alan Farthing.
Nie wiadomo natomiast, kiedy ogłoszone zostanie imię dziecka, które jest przedmiotem rozlicznych spekulacji. Kiedy przyszedł na świat książę Harry, opinia publiczna poznała imię w dniu, w którym księżna Diana opuściła szpital. W przypadku jego starszego brata, Williama, zajęło to niemal tydzień.
W oczekiwaniu na narodziny prawnuka lub prawnuczki Elżbiety II wokół szpitala St Mary's wprowadzono ograniczenia w parkowaniu i przygotowano miejsce dla dziennikarzy. Okoliczni sklepikarze sprzedali dużą liczbę trójkątnych drabin zapewniających dziennikarzom lepszy ogląd terenu.