Poseł Piłka: antykoncepcja rozregulowuje organizm kobiety
Potrzebna jest kampania informacyjna o skutkach stosowania hormonalnych środków antykoncepcyjnych - uważa poseł PiS Marian Piłka. Jednocześnie zaprzecza doniesieniom gazety "Metro", że chciałby, aby ustawowo ograniczono sprzedaż takich środków.
08.11.2006 | aktual.: 08.11.2006 16:38
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W środę dziennik "Metro" poinformował, że posłowie przygotowują "Narodowy Program Wspierania Rodziny", w ramach którego miałaby zostać ograniczona sprzedaż środków antykoncepcyjnych. Według Piłki "antykoncepcja rozregulowuje organizm kobiety i prowadzi do niepłodności" - podała gazeta.
Uchwałę autorstwa Ligi Polskich Rodzin wzywającą rząd do "pilnego przygotowania i wprowadzenia w życie 'Narodowego Programu Wspierania Rodziny'" Sejm przyjął 26 października. W uzasadnieniu napisano, że celem programu powinno być przygotowanie spójnej strategii polityki prorodzinnej państwa, która powinna wspierać wszelkie, prowadzone na różnych płaszczyznach, działania wzmacniające rodzinę w jej funkcjach wychowawczych, kulturowych, religijnych, ekonomicznych i społecznych.
Jak powiedział w środę POS. Piłka, nie było dotychczas propozycji, aby w "Narodowym Programie Wspierania Rodziny" znalazły się zapisy ograniczające sprzedaż środków antykoncepcyjnych.
Dodał, że w programie, który posłowie opracują w ciągu kilku miesięcy, mają być określone długofalowe działania wsparcia finansowego i wychowawczego rodziny, m.in. dalsze wydłużanie urlopów macierzyńskich oraz ulgi podatkowe dla rodzin z dziećmi.
Piłka podkreślił, że jest zwolennikiem przeprowadzenia przez ministerstwo zdrowia kampanii informacyjnej na temat szkodliwych - jego zdaniem - skutków zażywania hormonalnych środków antykoncepcyjnych. Długotrwałe ich zażywanie ma negatywne skutki zdrowotne, może prowadzić do niepłodności - uważa poseł.
Wiceminister zdrowia Jarosław Pinkas powiedział, że "każdy świadomy lekarz wie, iż hormonalne środki antykoncepcyjne mają także działania uboczne jak np. zaburzenia zakrzepowo-zatorowe. Muszą być specjalne wskazania do ich stosowania, a także muszą być one przyjmowane pod kontrolą lekarza". Pacjentki muszą wiedzieć, że to nie cukierek, ale lek - dodał.
Pinkas powiedział, że dotychczas nikt nie zgłaszał do resortu pomysłu przeprowadzenia kampanii informacyjnej o skutkach stosowania środków antykoncepcyjnych. Jeżeli pojawi się taka inicjatywa poselska, pochylimy się nad pomysłem(...) Wspieramy każdą kampanię informacyjną dotyczącą bezpiecznego stosowania leków - zapewnił.
Do artykułu w "Metrze" odniosła się Federacja na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny, która oświadczyła, że jest przeciwna inicjatywie "ustawowego ograniczania dostępu do tabletek antykoncepcyjnych i prezerwatyw".
Według Federacji, byłby to "kolejny krok w kierunku odbierania obywatelkom i obywatelom Polski prawa do decydowania o tym, kiedy i jak wiele mieć dzieci(...) oraz dążenie do całkowitego ubezwłasnowolnienia kobiet (a nawet mężczyzn - zakaz prezerwatyw) i zakazania im stosowania metod kontroli urodzeń".
Jak podkreśla Federacja, jeżeli ta inicjatywa zostanie przyjęta, to parlament oraz rząd RP będzie ponosił odpowiedzialność za zwiększającą się liczbę wykonywanych "w podziemiu" zabiegów usuwania ciąży.