"To, co robi Wałęsa, to brak szacunku dla ludzi"
– To, co robi pan prezydent, nie jest formą okazywania ludziom szacunku – komentuje w rozmowie z Wirtualna Polską Janusz Śniadek, przewodniczący NSZZ "Solidarność". W ten sposób odniósł się do rezygnacji Lecha Wałęsy z udziału w uroczystościach upamiętniających 30. rocznicę podpisania Porozumień Sierpniowych w Szczecinie. Prezydent tłumaczył swoją decyzję tym, że obchody zostały upartyjnione.
27.08.2010 | aktual.: 27.08.2010 15:32
Dlaczego prezydent nie przyjedzie na obchody do Szczecina? - Nie udało się zorganizować tych obchodów w taki sposób, żeby były politycznie neutralne – komentował w rozmowie z Wirtualną Polską Piotr Gulczyński z Instytutu Lecha Wałęsy.
Lech Wałęsa zarzuca obecnym i byłym władzom Solidarności upartyjnienie związku tłumacząc w rozmowie z Polską Agencją Prasową, że nie ma ochoty na branie udziału „w tym wszystkim”: - Prosiłem Śniadka i Krzaklewskiego - zwińcie to, idźcie pod swoim sztandarem "solidność" czy coś podobnego, bo Solidarność będzie jeszcze potrzebna do dalszej gry o Europę. Nie posłuchali mnie, dlatego teraz jesteśmy więźniami przeszłości i nic nie można zrobić. (...) W związku z tym, że tak daleko wszystko popsuto, tak daleko mnie poobrażano, zostawiam to, niech to dogorywa – mówił b. przywódca Solidarności.
Janusz Śniadek, przewodniczący „Solidarności” przyznaje w rozmowie z Wirtualną Polską, że jeszcze nie miał okazji osobiście rozmawiać na ten temat z Lechem Wałęsą. Pytany o to, jak odebrał decyzję byłego prezydenta mówi: - Znam go bardzo dobrze i wiem, że nigdy do ostatniej chwili nie jest wiadomo co postanowił.
Przewodniczący dodaje, że czułby wielkie rozczarowanie, gdyby prezydent jednak nie przyjechał do Szczecina. - Lech Wałęsa został zaproszony na szczecińskie obchody przez marszałka województwa, miasto i „Solidarność”. Odmawiając przyjazdu do Szczecina sprawi ogromny zawód nie „Solidarności” ale mieszkańcom Szczecina. Wałęsa jest winien ludziom, którzy na to zasłużyli szacunek, tymczasem to, co robi, nie jest formą okazywania szacunku społeczeństwu. To nie byłoby ładne zachowanie – mówi Wirtualnej Polsce Janusz Śniadek.
Dodaje, że nikt nie zagraża pozycji byłego prezydenta. – Wałęsa zapisał się w historii jako pierwszy przywódca „Solidarności” i nikt tego nie zmieni. Jedynym zagrożeniem dla mitu Lecha Wałęsy jest on sam – podkreśla przewodniczący „S”.
W szczecińskich obchodach zaplanowanych na 29 sierpnia weźmie udział m.in. Bronisław Komorowski. Ważne uroczystości związane z 30. rocznicą powstania NSZZ "Solidarność" odbędą się również w Gdyni, z udziału w których Lech Wałęsa również zrezygnował i Jastrzębiu.
Agnieszka Niesłuchowska, Wirtualna Polska