Polityk PO: w partii mamy do czynienia z jakimiś tarciami
- W wielu sprawach można by się dogadać z SLD, a w niektórych z Ruchem Palikota. Uważam, że trzeba stworzyć koalicję z partnerem sprawdzonym, ale to nie powinna być koalicja bezwarunkowa. Elektorat Platformy głosował na dalsze reformy, a nie na dalsze wstrzymywanie reform - powiedział w audycji "Gość Radia ZET" Dariusz Rosati. W jego ocenie, "trzeba poczekać, ponieważ trwają negocjacje koalicyjne, należy uporządkować sprawy w Platformie, ponieważ mamy do czynienia z jakimiś tarciami".
: A gościem Radia ZET jest Dariusz Rosati poseł Platformy Obywatelskiej, wita Monika Olejnik, dzień dobry. : Dzień dobry państwu. : Był pan na szkoleniu? : Byłem na szkoleniu, cały wczorajszy dzień. : I jak, można się wiele nauczyć? : No, ja zawsze uważam, że jest szansa czegoś nowego się nauczyć. Nie powiem żebym nie wiedział wielu rzeczy, ale na przykład szkolenie o ochronie informacji niejawnych było dla mnie czymś nowym. : Panie pośle, czy Cameron powinien siedzieć cicho, to proponuje, właściwie nie proponuje, tylko każe prezydent Sarkozy premierowi Wielkiej Brytanii, żeby siedział cicho. Jak będzie siedział cicho, to znaczy... my też powinniśmy siedzieć cicho i nie wtrącać się do strefy euro. : Nie, oczywiście, że nie powinien siedzieć cicho. Ja uważam, że to, co się dzieje w strefie euro jest bardzo ważne dla krajów, które do tej strefy jeszcze nie należą, tak jak Polska. Po pierwsze to jest nasz główny rynek eksportowy i jeżeli tam się będzie źle działo, to Polska gospodarka będzie cierpieć. Po
drugie, kłopoty finansowe powodują, że to rzutuje na budżet unijny i również na nasze finansowe transfery, więc z całą pewnością to jest sprawa, która nas żywotnie interesuje, zdumiewa mnie w ogóle ta francuska arogancja. Muszę powiedzieć, że to jest jakaś choroba, która przechodzi z prezydenta na prezydenta. : No właśnie, pamiętamy poprzedniego prezydenta Francji. : Także w tym sporze akurat jestem, bo nie w każdej sprawie popieram, uważam, że Polska powinna popierać Wielką Brytanię, ale w tej sprawie jestem po stronie Camerona oczywiście. Nie może być tak, oczywiście trzeba uwzględnić i uznać pewną specyfikę strefy euro, są zapisy traktatowe, które pozwalają im tam w swoim gronie ustalać pewne rzeczy, niemniej jednak absolutnie nie wolno dopuszczać do sytuacji, w której udaje się, że to, co się dzieje w strefie euro zupełnie nie ma żadnego znaczenia dla innych. : No właśnie, a skąd się bierze ta arogancja francuska? : Mnie się wydaje z dwóch powodów, po pierwsze tradycyjnie Francja odgrywała
pierwszoplanową rolę polityczną i ta rola sprawdzała się w Unii złożonej z sześciu, dziewięciu, dwunastu państw. Natomiast w grupie 27 państw Francja czuje, że traci tą swoją taką dominującą pozycję, tym bardziej, że w ogóle jakby i gospodarczo i politycznie jest osłabiona z różnych powodów. I to jest przejaw pewnej irytacji żeby no właśnie z tego powodu, że Francuzi chcąc odbudować swoje wpływy, chcą odsunąć kraje, które mogą te wpływy ograniczać i widzą taką szansę w stworzeniu jakby ścisłej współpracy w ramach grupy euro. Bo w grupie euro z całą pewnością mają więcej do powiedzenia niż w całej Unii, stąd też wtrącanie się do spraw strefy euro ze strony krajów takich, jak Wielka Brytania czy Polska może budzić ich opór. Moim zdaniem to jest polityka bez sensu. A drugi powód to taki, że Sarkozy próbuje wzmocnić swoją pozycję, bo ma powszechne wybory. : Bo będzie kandydował. : Tak. : Czy według pana banki zachodnie powinny umorzyć długi Grecji? : Banki zachodnie w ogóle nie mają wyboru, dlatego że dług
Grecji jest nie do spłacenia, więc to jest tylko kwestia warunków tego porozumienia. Znaczy z całą pewnością dojdzie do restrukturyzacji długu, czyli mówiąc po polsku, posiadacze obligacji greckich stracą, nie wiem, 50, 60, 70 proc. wartości nominalnej tego długu. I myślę, że to jest nie tylko nieuchronne, ale to jest także w sumie konieczne z dwóch powodów. Po pierwsze banki były nieostrożne pożyczając Grecji w tej skali, po drugie, Grecja żeby wygrzebać się z tej sytuacji musi jednak, no musi odbudować wzrost gospodarczy, a do tego obsługa długu w tej wysokości byłaby, to byłoby zabójstwo. W związku z tym tutaj jakieś rozłożenie tych kosztów na obie strony jest konieczne. : Co powinien zrobić minister finansów, Jacek Rostowski, żeby kryzys nas nie dopadł. : No, tutaj niewiele mamy jakby instrumentów, dlatego że nie mamy wpływu na to, co się dzieje w strefie euro czy w Unii Europejskiej, właśnie powinniśmy jakby popychać kraje strefy euro żeby się szybko porozumiały, żeby ten pożar ugasić, dlatego że
właśnie to może mieć negatywne skutki dla nas. Natomiast możemy z całą pewnością jakby tworzyć rozwiązania w skali kraju, które przygotują nas na pewne szoki, czy też uodpornią budżet na to żeby nie doszło do jakiegoś gwałtownego załamania, na przykład wtedy, kiedy nasz eksport siądzie do krajów strefy euro w wyniku kryzysu. : Czy PSL jest lepszym koalicjantem, czy SLD byłoby lepszym koalicjantem, takim bardziej reformatorskim dla Platformy Obywatelskiej, której pan jest teraz posłem. : Pani redaktor, więc koalicja z PSL trwała cztery lata, no więc w jakimś tam sensem się sprawdziła. Ja nie jestem specjalnie zachwycony postępem w wielu dziedzinach wymagających reform i rozumiem, że ten brak postępu wynika między innymi z oporu koalicjanta, prawda, że wspomnę reformę systemu ubezpieczeń rolniczych. Ale widocznie per saldo taka koalicja się Platformie opłacała, czy kalkulowała. W wielu sprawach, moim zdaniem, można byłoby się dogadać z SLD jeśli chodzi o kwestie reformy, czy polityki europejskiej, a w
niektórych pewnie także z Ruchem Palikota. Ja generalnie uważam, że oczywiście trzeba spróbować stworzyć koalicję z partnerem sprawdzonym, ale nie powinna to być koalicja bezwarunkowa absolutnie. To znaczy, no jednak mimo wszystko chcę podkreślić, że elektorat Platformy głosując na Platformę głosował na dalsze reformy, a nie dalsze wstrzymywanie reform. : No właśnie, nie odnosi pan wrażenia, że premier Donald Tusk bardziej wstrzymuje niż jest za reformowaniem kraju, woli wszystko robić krok po kroczku, tak powoli, powoli. : No dobrze, no była taka, był taki wywiad premiera, po którym można było odnieść takie wrażenie, ale ja apeluję o cierpliwość, no minęło dopiero dwa tygodnie od wyborów. : No, ale byliśmy cierpliwi przez cztery lata, a te cztery lata nie były jakimś gejzerem reformatorskim. : No, ale były trudne czasy, no jednak mimo wszystko mieliśmy i kryzys, i powódź, i Smoleńsk, wie pani, to naprawdę w tych warunkach zgadzam się można było zrobić więcej, ale też było bardzo wiele obiektywnych
przeszkód, że nie zrobiono. : No dobrze, ale chce pan cały czas żebyśmy mieli tylko ciepłą wodę w kranie i nic więcej? : Nie, no chciałbym jeszcze parę innych rzeczy. : No właśnie, ja bym chciała mieć wybór. : Chociaż ciepła woda – zima idzie, więc to też jest ważne. Nie, ale mówiąc poważnie to ja sądzę, że trzeba poczekać chwilę. No na razie tak, mamy negocjacje koalicyjne, jak rozumiem, trzeba też uporządkować sytuację w Platformie, bo ku mojemu ubolewaniu mamy do czynienia chyba z jakimiś tam tarciami. : Tarcie!? To jest bójka między Grzegorzem Schetyną a premierem. : Nie, nie, to nie jest, to są politycy, którzy już tego typu doświadczenia mają za sobą, także... : No tak, ale to są takie doświadczenia, które się przenoszą na scenę polityczną, to nie są ich prywatne doświadczenia, prawda. : Ja myślę, że rzeczywiście jest potrzeba raczej żeby wszystkie siły skupić na reformowaniu państwa, więc z całą pewnością tego typu być może jakieś dyskusje wewnętrzne one troszkę odciągają uwagę od ważnych spraw. : No
premier obraża się, bo marszałek zjadł śniadanie z prezydentem, w związku z tym, jak się przejadłeś u prezydenta to teraz nie zostaniesz marszałkiem, tak, a zostanie Ewa Kopacz, no to jest taka gra chyba podwórkowa, bym powiedziała. : Ale proszę mnie nie prosić żebym komentował to, dlatego że... : Ale bardzo proszę... : ...nie, nie, nie, ja po prostu nie znam szczegółów tych wydarzeń w związku z tym byłoby mi niezręcznie tutaj jakby zajmować stanowisko nie będąc do końca poinformowanym. Natomiast z całą pewnością twierdzę, że jest potrzeba bardzo szybkich reform, nie reform szalonych, czy bolesnych, bo to nie o to chodzi, ale jest cała mas spraw, które można po prostu porządkować, likwidować marnotrawstwo i przygotowywać Polskę na ciężkie czasy, bo ja liczę, że one nie będą takie ciężkie, ale niczego nie można wykluczyć. : Leszek Miller uratuje lewicę? : No, Leszek Miller jest bardzo doświadczonym politykiem, niesłychanie sprawnym w zarządzaniu partią, więc z pewnością zmobilizuje tę partię, która pozostała
do takiego... : resztówkę... : ...do takiego energicznego działania. Natomiast nie jestem przekonany, że Leszek Miller jest stanie zaproponować atrakcyjną ofertę programową dla innych środowisk. No, jeżeli chce odbudować Sojusz do pozycji za jego czasów, prawda, 40 proc. poparcia, no to myślę, że ten czas już, drogi Leszku, minął i rzeczywiście tutaj trzeba byłoby pewnie może współpracować z liderami, którzy są w stanie pozyskiwać poparcie nowych środowisk społecznych dla Sojuszu. Ja życzę jak najlepiej kolegom z Sojuszu, niemniej widzę, że tam jest bardzo głęboki kryzys programowy, już nie tylko kadrowy. : Dariusz Rosati, poseł Platformy Obywatelskiej, Monika Olejnik, www.radiozet.pl. : Dziękuję bardzo. : Czy sądzi pan, że Palikot zje Leszka Millera, jak już jesteśmy w takim śniadaniowym tonie? : Nie, nie, ja myślę, że nie. Nie, nie, Palikot to jest wielka niewiadoma. To znowu, zobaczymy jak ta partia będzie funkcjonować w sejmie. Ja mam wrażenie na razie, że to jest dość przypadkowa zbieranina różnych
postaci, z różnych bajek i nie jestem pewien czy to jest taki rzeczywiście zdyscyplinowany oddział, drużyna, która będzie realizowała jakiś sensowny program. Także ja myślę, że jak się Sojusz otrząśnie i rzeczywiście dokona diagnozy sytuacji i zrozumie błędy, które popełniało poprzednie kierownictwo to myślę, że może odzyskać przewagę na lewej scenie strony politycznej. : A nie myśli pan, że Ryszard Kalisz miał większe szanse od Leszka Millera wprowadzić coś świeżego? : No właśnie o tym mówiłem, że Ryszard Kalisz byłby zapewne bardziej wiarygodny dla innych ludzi, to jest człowiek, który budzi sympatię i ogólnie jest bardzo lubianym politykiem, myślę że właśnie gdyby on był twarzą Sojuszu to byłaby większa szansa na pozyskiwanie nowego elektoratu. Leszek Miller troszkę zamyka tę partię, ale z drugiej strony, jak już powiedziałem, ja doceniam jego talenty organizacyjne, to jest człowiek, który tą pozostałość po wielkim SLD może rzeczywiście, no zamieni na małą, kadrową partię, która będzie odgrywała poważną
rolę w sejmie. : Panu przeszkadza krzyż w sejmie? : Nie, mnie nie przeszkadza krzyż w sejmie. : A to, że... : Ale... : ... stopnie z religii są na świadectwie. : To mi też nie przeszkadza, natomiast ja rozumiem, że komuś to może przeszkadzać. Znaczy mnie osobiście nie, ale muszę zastanowić się nad tym, jeżeli są ludzie i sporo takich, którzy mówią, że to im rzeczywiście przeszkadza. Ja myślę, że dla czystości sytuacji rzeczywiście powinniśmy jednak próbować no realizować zasadę świeckiego państwa i w urzędach publicznych unikać obecności symboli religijnych, ale ja powiem szczerze, wczoraj siedziałem cały dzień na sali sejmowej i ten krzyż nie jest czymś, co razi, dlatego że w centralnym punkcie tej ściany głównej, za plecami marszałka, jest godło narodowe Polski, orzeł. Krzyż jest na lewymi drzwiami, z prawej strony są drzwi symetryczne, nad którymi nic nie wisi, więc ja myślę, że akurat jeśli chodzi o krzyż w sejmie to muszę powiedzieć, że chyba jest, jest tu trochę przesady w tej dyskusji. : A myśli pan,
że premier Donald Tusk może się dogadać z Januszem Palikotem, z Ruchem Palikota, który chce legalizacji marihuany? : Proszę pani, ja myślę, że warto jest porozumiewać się w sprawach programowych z każdą siłą w sejmie, z wyjątkiem pewnie PiS, bo to jest taka totalna opozycja, ale naprawdę, ponieważ trzeba przeforsować pewne rzeczy, ważne dla kraju, a Platforma większości nie ma, ja bym nie miał nic przeciwko temu żeby w określonych sprawach można się podeprzeć i Ruchem Palikota. Chociaż osobiście nie jestem entuzjastą pomysłu legalizacji marihuany, szczerze mówiąc. : Dziękuję bardzo, Dariusz Rosati był gościem Radia ZET, dziękuje Monika Olejnik. : Dziękuję. <\czat>