"Niemiłe pytania" podczas spotkania rodzin z Tuskiem
W Kancelarii Prezesa Rady Ministrów trwa spotkanie rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej z premierem Donaldem Tuskiem i ministrami jego rządu. Z prośbą o spotkanie do szefa rządu zwróciły się rodziny 37 ofiar.
10.11.2010 | aktual.: 10.11.2010 18:54
Wcześniej w Belwederze odbyło się spotkanie rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej z udziałem pierwszej damy Anny Komorowskiej. Pierwsza dama zaprosiła bliskich wszystkich 96 ofiar katastrofy. Prezydencki doradca Tomasz Nałęcz mówił, że spotkanie jest w pewien sposób kontynuacją pielgrzymki do Smoleńska i Katynia z dnia 10 października, której patronowała żona prezydenta.
Zdaniem rodzin ofiar, spotkanie z premierem było konieczne w związku z istniejącymi wątpliwościami, z których najważniejsze dotyczą m.in. identyfikacji ciał i sekcji zwłok.
Pod listem do premiera podpisali się przedstawiciele rodzin m.in. Andrzeja Błasika, Franciszka Gągora, Grażyny Gęsickiej, Przemysława Gosiewskiego, Janusza Kochanowskiego, Janusza Kurtyki, Stefana Melaka, Tomasza Merty, Aleksandry Natalli-Świat, Arkadiusza Protasiuka, Krzysztofa Putry, Sławomira Skrzypka, Aleksandra Szczygły, Anny Walentynowicz i Zbigniewa Wassermanna.
Prosząc o rozmowę rodziny zaznaczyły w liście, że zależy im, by w spotkaniu uczestniczyli: minister zdrowia Ewa Kopacz, szef MSWiA Jerzy Miller, szef kancelarii premiera Tomasz Arabski i prokuratorzy: prokurator generalny Andrzej Seremet i naczelny prokurator wojskowy gen. Krzysztof Parulski.
Pytania o śledztwo
Mec. Rafał Rogalski, przedstawiciel części rodzin smoleńskich, powiedział dziennikarzom, że premier powinien odpowiedzieć na bardzo wiele pytań, zwłaszcza w kontekście wspólnego z Rosjanami prowadzenia śledztwa w sprawie katastrofy. - Chcemy wyjaśnień, dlaczego wrak samolotu przez tak długi czas wciąż przebywa na terenie Federacji Rosyjskiej, nie jest zabezpieczony w sposób właściwy, a nawet doszło do niszczenia wraku - zaznaczył.
Jak dodał, kolejne pytania do premiera to m.in. dlaczego po siedmiu miesiącach po katastrofie mamy w Polsce tylko 26 ekspertyz sądowo-lekarskich, a nie 96. - To wystarczający okres, aby wszystkie ekspertyzy i protokoły sekcji zwłok wpłynęły do polskiego śledztwa - mówił Rogalski.
Andrzej Melak, brat Stefana Melaka, powiedział, że chce od premiera informacji w sprawie komisji międzynarodowej do zbadania katastrofy. - Do chwili obecnej nie mamy odpowiedzi w tej sprawie - mówił. - Chcemy wiedzieć, co zrobić z tym, że dowody śledztwa są celowo niszczone przez Rosjan, że nie ma tu żadnej interwencji ze strony Polski. Zamiast prowadzić rzetelnie śledztwo, obwinia się bezpodstawnie pilotów, generałów o spowodowanie katastrofy. Samolot był rosyjski, lotnisko rosyjskie, obsługa w rękach rosyjskich - mówił Melak.
Beata Gosiewska, wdowa po pośle PiS Przemysławie Gosiewskim, powiedziała dziennikarzom wchodząc do kancelarii premiera, że nie spodziewa się wiele po spotkaniu z premierem. - My, jako rodziny ofiar, powinniśmy podjąć próbę uzyskania merytorycznych informacji o katastrofie, które obiecał premier Tusk. Jak na razie premier słowa nie dotrzymał - powiedziała Gosiewska.
Małgorzata Wassermann, córka tragicznie zmarłego w katastrofie posła PiS Zbigniewa Wassermanna, wyraziła nadzieję, że rodziny dowiedzą się od premiera, jak rzeczywiście wyglądał dzień 10 kwietnia. - Do kogo i o której przyszła informacja o katastrofie, kto podejmował decyzje, jakie były uzgodnienia - powiedziała Wassermann.
Paweł Deresz, wdowiec po tragicznie zmarłej w katastrofie smoleńskiej posłance SLD Jolancie Szymanek-Deresz, powiedział dziennikarzom przed spotkaniem u premiera, że oczekuje informacji o tym, co robi rząd, aby już nigdy nie doszło do takiej tragedii, jak katastrofa smoleńska.
Barbara Dolniak, wdowa po pośle PO Grzegorzu Dolniaku, powiedziała, że z tego, co jest jej wiadome, wiele rodzin chce pytać Donalda Tuska o śledztwo ws. katastrofy. - Sama nie śledzę tego postępowania, więc w tym zakresie na pewno nie będę miała pytań - dodała.
"Padnie wiele niemiłych pytań"
Tomasz Chlebowski, krewny Katarzyny Piskorskiej z Rodzin Katyńskich mówił, że spodziewa się "wielu niemiłych pytań ze strony osób, które są bardzo niecierpliwe i chcą przyspieszyć proces, który musi trwać". - Bo jest to wielka katastrofa, bardzo skomplikowana, o wielu przyczynach - dodał. Jak podkreślił, on jest "cierpliwy i pełen zaufania do odpowiednich władz, prokuratury, że będzie to zrobione jak najlepiej".
Również matka Bartosza Borowskiego z rodzin katyńskich mówiła, że na spotkaniu z premierem spodziewa się wielu pytań. - Czy uzyskamy odpowiedzi, powiemy państwu po spotkaniu - dodała.