Świat"Nieznani sprawcy" odpowiedzieli Polsce na "skandal z tablicą w Smoleńsku"?

"Nieznani sprawcy" odpowiedzieli Polsce na "skandal z tablicą w Smoleńsku"?

Rosyjskie media podały, że na kamieniu memorialnym w obozie jenieckim pod Strzałkowem w woj. wielkopolskim pojawiła się tablica z napisem w języku rosyjskim, mówiąca o żołnierzach Armii Czerwonej "brutalnie zamęczonych w polskich obozach śmierci". Tablica została już zdjęta po interwencji wojewody wielkopolskiego.

15.05.2011 | aktual.: 15.05.2011 19:32

Wiadomość o pojawieniu się tej tablicy na pomniku w obozie pod Strzałkowem podał portal Life News i telewizja NTV. Zarówno Life News, jak i NTV zaprezentowały jej fotografie. "Tutaj spoczywa 8000 radzieckich czerwonoarmistów, brutalnie zamęczonych w polskich obozach śmierci w latach 1919-1921" - głosi napis na wykonanej z marmuru tablicy.

Rosyjskie media podały, że tablicę umieścili "nieznani sprawcy". Portal przekazał, że polski napis jedynie informuje, iż kamień został ustanowiony "w 90. rocznicę odzyskania niepodległości na pamiątkę przekreślenia granic zaborów". Life News i NTV przekazały, że na kamieniu pod Strzałkowem nie było dotychczas informacji o śmierci rosyjskich oficerów w tamtejszym obozie. Według Life News, akcja ta może być odpowiedzią na, jak twierdzą, "skandal z tablicą w Smoleńsku, na miejscu katastrofy polskiego Tu-154M".

Wójt gminy Strzałkowo Dariusz Grzywiński poinformował, że tablicę przymocowano najprawdopodobniej w nocy z soboty na niedzielę. Policja zabezpieczyła już materiał dowodowy w tej sprawie. - Policja dokonała oględzin i rozpocznie postępowanie ws. nielegalnego umieszczenia tablicy - powiedział wójt.

Według Life News, akcja ta może być odpowiedzią na skandal z bezprawnym ustanowieniem tablicy w Smoleńsku, na miejscu katastrofy polskiego Tu-154M. Portal przypomniał, że "w przededniu rocznicy tragedii rodziny ofiar umieściły na kamieniu na miejscu upadku samolotu tablicę z napisem w języku polskim".

"Treść tablicy obraziła wiele osób, gdyż głosiła ona m.in., że pasażerowie samolotu lecieli na uroczystości upamiętniające 70. rocznicę sowieckiego ludobójstwa w Lesie Katyńskim na wziętych do niewoli polskich oficerach" - podał portal.

Zdaniem Life News, "nieznani aktywiści nieprzypadkowo wybrali dla swojej akcji pomnik w Strzałkowie". "Na początku XX wieku przetrzymywano tam 8 tys. jeńców-oficerów Armii Czerwonej, którzy trafili tam w czasie I wojny światowej" - wyjaśnił portal.

Life News poinformował, że "zgodnie z oficjalną polską wersją - przedstawioną na planszach obok pomnika - 4102 czerwonoarmistów zmarło tam wskutek epidemii tyfusu".

"Świadectwa z tamtych lat i dane historyków mówią, iż realną przyczyną śmierci jeńców były nieludzkie warunki, w jakich ich przetrzymywano. A liczba zmarłych w rzeczywistości przekracza 8 tys. osób" - przekazał portal i dodał: "Chorującym na tyfus czerwonoarmistom nie udzielano należytej pomocy medycznej, a pozostali zmarli z głodu".

"Według różnych szacunków, w polskich 'obozach śmierci' w latach 20. zginęło łącznie około 40 tys. czerwonoarmistów. O tych strasznych liczbach, a także o własnych 'obozach śmierci', w których w nieludzkich warunkach ginęły tysiące jeńców, polscy politycy wspominać nie lubią" - zakończył Life News.

Obóz pod Strzałkowem został zbudowany przez Niemców na przełomie 1914/1915 dla jeńców z frontów I wojny światowej. Po zakończeniu wojny przystąpiono do jego likwidacji, później trafili tam jeńcy i internowani ze wschodu, przede wszystkim z frontu wojny polsko-bolszewickiej. W obozie na przełomie lat 1919 -1920 zmarło ponad 1200 osób, zaś kolejnej zimy ponad 4000 jeńców. W sumie na obozowym cmentarzu spoczywa ponad 8 tysięcy jeńców.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (602)