PolskaNiesprawiedliwe oskarżenia Polski o homofobię?

Niesprawiedliwe oskarżenia Polski o homofobię?

Rezolucja Parlamentu Europejskiego w sprawie Polski zawiera zbyt wiele sprzeczności i nieusprawiedliwionych uogólnień, a to może przynieść złe efekty - ocenia profesor Wojciech Roszkowski. Parlament w czwartek uznał Polskę za kraj, w którym szerzy się rasizm, homofobia, ksenofobia i nietolerancja.

16.06.2006 | aktual.: 23.06.2006 14:28

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Profesor Wojciech Roszkowski, który jest eurodeputowanym, powiedział, że rezolucja zawiera zbyt wiele sprzeczności i nieusprawiedliwionych uogólnień, a to może przynieść złe efekty. Jego zdaniem, nieuprawnione jest stawianie na jednej płaszczyźnie rasizmu, homofobii i islamofobii. Miesza się w ten sposób autentyczną dyskryminację z powodów rasowych czy religijnych ze sprzeciwem wobec ideologii, który jest jak najbardziej uprawniony w normalnym dyskursie politycznym.

Jego zdaniem, w tej rezolucji są fragmenty groteskowe, na przykład wyraża się w niej żal z powodu braku porównywalnych danych na temat jakiegoś zjawiska, a jednocześnie w sąsiednim artykule wymienia się kraje, w których szczególnie trzeba napiętnować to zjawisko. Ta uchwała jest po prostu niechlujna - podkreślił. Profesor Roszkowski powiedział, że wszyscy, którzy kierują się autentyczną troską o sprawiedliwość, powinni powstrzymać się od fałszywych uogólnień, które niewątpliwie zawiera ta rezolucja.

W ocenie eurodeputowanego, szczególnie niepokojąca jest kwestia oskarżeń o homofobię. Jego zdaniem, zakrawa to na jakąś obsesję europejskich polityków. Dodał, że przy pomocy tego słowa - wytrychu chce się zamykać usta wszystkim tym, którzy kwestionują ofensywę homoseksualizmu. Homofobia oznacza strach przed homoseksualistami, a przecież ci co protestują wcale się ich nie boją, a uważają, że ich orientacja jest odchyleniem od normy. Ci, którzy nazywają ich homofobami manipulują słowami i odwracają sytuację - powiedział Roszkowski.

Eurodeputowany ocenił, że powinno się wprowadzić następujące rozróżnienie: homoentuzjaści, homorealisci i homosceptycy. Jego zdaniem, niewątpliwie mamy do czynienia z ofensywą homoentuzjastów. Natomiast homorealistów i homosceptyków nazywa się obecnie homofobami, co jest - według niego - oczywistym nadużyciem.

rasizmpolskaparlament europejski
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także
Komentarze (0)