Nie tylko warszawiacy mogą głosować w referendum ws. odwołania Hanny Gronkiewicz-Waltz

Istnieje duże prawdopodobieństwo, że w październiku, do stolicy migrować będą nie tylko studenci, ale i osoby chcące zamanifestować w referendum swoje poglądy polityczne. O przyszłości Hanny Gronkiewicz-Waltz zadecydują nie tylko zameldowani mieszkańcy, ale wszyscy, którzy złożą odpowiedni wniosek. Najwyraźniej zasada ograniczonego zaufania nie obowiązuje wśród urzędników.

Hanna Gronkiewicz-Waltz
Źródło zdjęć: © WP.PL | Andrzej Hulimka

Zgodnie z ustawą regulującą zasady przeprowadzania lokalnego referendum, głosować mogą nie tylko zameldowani, ale też zamieszkujący stolicę. Osoby bez warszawskiego meldunku mogą zostać dopisane do rejestru wyborców, jeśli złożą wniosek w odpowiednim urzędzie dzielnicy. Wniosek musi zawierać kserokopię dokumentu stwierdzającego tożsamość, a także pisemną deklarację z danymi osobowymi, w tym adresem stałego zamieszkania. Jest to decyzja wydawana w trybie postępowania administracyjnego.

To otwiera furtkę dla środowisk opozycyjnych, które mogą "zadbać" o elektorat spoza Warszawy. Urzędnicy bowiem będą weryfikować dane zawarte we wnioskach tylko w przypadkach budzących wątpliwości. Jak wyjaśnia Justyna Michalak z Urzędu Miasta, w takiej sytuacji "urzędnik może zwrócić się do osoby składającej wniosek o dopisanie do rejestru o dodatkowy dokument potwierdzający fakt stałego zamieszkiwania w Warszawie" np. umowę najmu lokalu. Warto podkreślić, że poświadczenie nieprawdy jest przestępstwem w myśl artykułu 271 kodeksu karnego i zagrożone jest karą grzywny albo ograniczenia wolności.

Czy 13 października liczba "mieszkańców" Warszawy gwałtownie wzrośnie? Pewne jest, że polityczni przeciwnicy będą chcieli zmobilizować siły i zwiększyć liczbę wyborców. Bo frekwencja to klucz do obalenia, albo pozostawienia na stanowisku Gronkiewicz-Waltz.

O udział warszawiaków w wyborach nie martwi się Piotr Guział. Jego zdaniem na szeroki udział wpłynie nawoływanie premiera Donalda Tuska, by nie głosować i przekorność warszawiaków. Poza tym Polacy są coraz bardziej nieufni wobec lidera Platformy. Ale do zignorowania referendum zachęcają też Bronisław Komorowski, który prowadzi w rankingach popularności i prymas, autorytet dla wielu Polaków. Abp Józef Kowalczyk w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" określił referendum jako "akt polityczny o jednoznacznym celu".

Istnieje jednak duże prawdopodobieństw, że do urn pójdzie wymagane 389 430 osób, a frekwencja wyniesie 26 proc., bo udział w poprzednich wyborach, spośród wszystkich największych miast, był w Warszawie najwyższy. W 2011 roku w wyborach parlamentarnych wyniósł niemal 70 proc., a w 2010 roku, w samorządowych - blisko 50 proc.

Lista zarzutów stawianych Gronkiewicz-Waltz jest długa: brak synchronizacji i kontroli nad inwestycjami, problemy z ustawą śmieciową i podwyżki cen biletów komunikacji miejskiej. Zdaniem środowisk opozycyjnych, administracja i struktury biurokratyczne w Ratuszu nadmiernie się rozrosły. Ponadto miasto popada w coraz większe zadłużenie - przed sześcioma laty wynosiło 2 mld 901 mln zł, a pod koniec tego roku ma wzrosnąć do 5 mld 934 mln zł. Przeciwnicy Gronkiewicz-Waltz zauważają, że przez pracę akademicką i działalność partyjną, prezydent nie poświęca wystarczająco dużo czasu sprawom miasta.

Partie opozycyjne już zacierają ręce i szykują własnych kandydatów. Jarosław Kaczyński uważa, że w fotelu prezydenta stolicy powinien zasiąść Piotr Gliński. Ruch Palikota stawia na Andrzeja Rozenka, a Stowarzyszenie Republikanie na Przemysława Wiplera. W kuluarach pojawiają się nazwiska Ryszarda Kalisza, a nawet Piotra Guziała, pomysłodawcy referendum. W przypadku niekorzystnego dla Platformy wyniku, ich asem w rękawie ma być Małgorzata Kidawa-Błońska, której zadaniem byłoby ograniczenie inwestycji w mieście.

Wszelkie koszty związane z przygotowaniem i przeprowadzeniem referendum pokryje budżet samorządowy. Rada Miasta zapłaci m.in. za diety dla komisji. Budżet państwa obciążony jest w niewielkim stopniu, sfinansuje zadania komisarza wyborczego i wydruk kart do głosowania. To ostatnie to koszt rzędu 250 tys. zł. Większym ciężarem dla centralnego portfela będą ewentualne przedterminowe wybory, które według szacunków kosztować mogą 2 mln zł. Z kalendarza wyborczego wynika, że obecna kadencja samorządowców kończy się w listopadzie 2014 r., a więc planowe wybory włodarzy miasta miałyby się odbyć za rok.

Prezydent Warszawy stwierdziła, że "nie jest właściwe referendum na rok przed wyborami". - W związku z tym nie ma potrzeby uczestniczyć w referendum, jak za rok będą mieli wyborcy różnych kandydatów, z różnymi programami - mówiła w telewizji TVN Gronkiewicz-Waltz.

Zbieranie podpisów rozpoczęło się po tym, jak prezydent nie przyjęła stawianego przez burmistrza Ursynowa ultimatum. Prezydent Warszawy nie wycofała się z podwyżek cen biletów komunikacji miejskiej, obniżenia opłat za wywóz śmieci oraz prywatyzacji kuchni i stołówek szkolnych.

W ostatnich latach w Polsce często sięga się po narzędzia demokracji bezpośredniej. Podczas obecnej kadencji samorządu odbyły się już 83 referenda w sprawie odwołania władz lokalnych. W ich wyniku fotele prezydenckie straciło 2 prezydentów miast, odwołano 6 burmistrzów i 4 wójtów, a także 4 rady. Za każdym razem gdy frekwencja była wystarczająca, stanowiska tracili lokalni włodarze.

Katarzyna Galant, Wirtualna Polska

Źródło artykułu: WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Zaginięcie ks. Marka Wodawskiego. Policja odnalazła jego auto
Zaginięcie ks. Marka Wodawskiego. Policja odnalazła jego auto
Brazylia: Metanol w napojach alkoholowych. Rośnie liczba ofiar
Brazylia: Metanol w napojach alkoholowych. Rośnie liczba ofiar
Brutalne pobicie 12-latka. Oskarżeni kibice Arki Gdynia
Brutalne pobicie 12-latka. Oskarżeni kibice Arki Gdynia
Bandera w rosyjskiej propagandzie. Polska i Ukraina na celowniku
Bandera w rosyjskiej propagandzie. Polska i Ukraina na celowniku
Kanclerz Niemiec uderza w strategię USA. "Nie do przyjęcia"
Kanclerz Niemiec uderza w strategię USA. "Nie do przyjęcia"
Skarbnik PiS zapewnia: Brudziński płaci darowizny
Skarbnik PiS zapewnia: Brudziński płaci darowizny
Wracają do ojczyzny. 600 tysięcy Syryjczyków wyjechało z Turcji
Wracają do ojczyzny. 600 tysięcy Syryjczyków wyjechało z Turcji
Siarczyste mrozy nawiedzą Amerykę. Nawet -40 stopni
Siarczyste mrozy nawiedzą Amerykę. Nawet -40 stopni
Budowa elektrowni jądrowej w Polsce. Jest zapowiedź premiera
Budowa elektrowni jądrowej w Polsce. Jest zapowiedź premiera
Nowe oskarżenia ws. RARS. Na liście kolejne dwie osoby
Nowe oskarżenia ws. RARS. Na liście kolejne dwie osoby
Masowy atak Rosji. Mieszkańcy odcięci od prądu
Masowy atak Rosji. Mieszkańcy odcięci od prądu
Europejscy biskupi o orzeczeniu TSUE. "Wykracza poza kompetencje UE"
Europejscy biskupi o orzeczeniu TSUE. "Wykracza poza kompetencje UE"