Nie będzie śledztwa ws. transparentu wywieszonego na stadionie Legii. "Transparent był polemiką"
• Radio ZET: według prokuratury baner nie stanowił groźby
• Śledczy uważają, że była to polemika z wydarzeniem z maja tego roku
• Rzecznik prokuratury Michał Dziekański: nie doszło do aktu przemocy
10.06.2016 | aktual.: 10.06.2016 13:05
Nie będzie śledztwa w sprawie transparentu wywieszonego na stadionie Legii - dowiedziało się Radio ZET. Prokuratorzy uznali, że baner o treści: "KOD, Nowoczesna, GW, Lis, Olejnik i inne ladacznice - dla was nie będzie gwizdów, będą szubienice" nie stanowi groźby.
Według śledczych, transparent był polemiką ze zdarzeniem, do którego doszło w maju na Stadionie Narodowym. Podczas finału Pucharu Polski kibice wygwizdali prezydenta Andrzeja Dudę.
- Prokurator uznał, że nie doszło do aktu przemocy, a treść baneru nie stanowi czynu zabronionego w myśl Kodeksu Postępowania Karnego - powiedział Radiu ZET rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Michał Dziekański.
Baner pojawił się na trybunie Legii Warszawa podczas meczu z Piastem Gliwice. Zawiadomienia do prokuratury złożyły m.in: Nowoczesna, sympatycy Komitetu Obrony Demokracji oraz osoby prywatne.
Zawiadomienie Nowoczesnej złożył sekretarz generalny partii Adam Szłapka. - To jest grożenie śmiercią konkretnym osobom. Żądamy bardzo stanowczych działań od ministra Zbigniewa Ziobry, żeby podjął działania prokuratorskie w tej sprawie (...) Żądamy też od Jarosława Kaczyńskiego i całego klubu PiS, żeby się jednoznacznie odcięli od tego typu wystąpień i zadeklarowali bardzo wyraźnie, że tego typu rzeczy nie są przez PiS inspirowane. Dlaczego mówię o ewentualnej inspiracji? Dlatego, że jeden z posłów PiS, Jacek Świat na swoim Twitterze wyraził aprobatę dla tego zachowania kibiców - mówił wcześniej Szłapka.
Władze klubu Legii Warszawa odcięły się od zachowania kibiców
Od zachowania kibiców od razu zdystansowały się władze Legii. "Legia Warszawa stanowczo odcina się od transparentów o charakterze politycznym, które były prezentowane na trybunach naszego stadionu podczas ostatniego meczu. Od wielu lat konsekwentnie i otwarcie głosimy, że stadion nie jest właściwą przestrzenią dla demonstracji o charakterze politycznym" - czytamy w stanowisku stołecznego klubu.
- Dodatkowo uważamy za całkowicie niedopuszczalne jakiekolwiek odniesienia do przemocy. Przy Łazienkowskiej nie ma miejsca dla tego typu treści, a nasz stadion pozostaje zawsze otwarty dla wszystkich chcących wspierać Legię Warszawa - podkreśliły władze klubu.