Nie będzie "cenzury" w internecie? Premier zabrał głos
Premier Donald Tusk poinformował, że zwrócił się do senatorów PO, by zgłosili poprawkę, która wykreśli z ustawy rtv przepisów dotyczących internetu. Chodzi o rządową nowelizację ustawy o rtv wynikającą z konieczności wdrożenia unijnej dyrektywy o audiowizualnych usługach medialnych, z którą jesteśmy spóźnieni już ponad rok. Przeciwko nowelizacji ostro protestują m.in. przedstawiciele mediów i Internauci.
16.03.2011 | aktual.: 16.03.2011 13:58
Polsce za opóźnienie grożą kary ze strony Komisji Europejskiej. Termin implementacji minął 19 grudnia 2009 r. Stąd rządowy projekt w tej sprawie miał status pilnego.
Według wielu ekspertów nowelizacja ustawy medialnej wprowadza "cenzurę" i zagraża rozwojowi internetu w Polsce. Nowela wprowadza m.in. obowiązek rejestrowania w Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji programów telewizyjnych rozpowszechnianych wyłącznie w internecie. Nowelą w czwartek ma zająć się senat.
- Sprawa internetu i wolności w internecie daleko wykracza poza problem jednej ustawy - podkreślił Tusk rozmowie z dziennikarzami w sejmie. Internet - jak zaznaczył - stał się przestrzenią wolności. - Ludzie są gotowi bronić internetu jako przestrzeni wolności, także wolności większych niż te poza internetem - podkreślił.
Szef rządu zaznaczył, że trwa dyskusja w Europie i na całym świecie "czy internet ma być tą przestrzenią wolności większą niż rzeczywistość poza internetem". - Nie ma jednoznacznej odpowiedzi - dodał.
Tusk zapewnił, że rozumie intencje urzędników, którzy przygotowali nowe rozwiązania w ustawie o rtv dotyczące internetu. - Po pierwsze przekonują, że jest to implementacja przepisów europejskich, a po drugie tłumaczą, że te ograniczenia, rygory nakładane są na firmy producenckie, które przez internet chcą oferować usługi stricte telewizyjne - mówił szef rządu.
Z drugiej strony - w jego ocenie - użytkownicy internetu "mają prawo wyrażać niepokój, że każda regulacja może ograniczyć ich wolność".
Tusk dodał, że dlatego zaproponował senatorom, by zgłosili poprawkę wykreślającą z nowelizacji ustawy o rtv "części ustawy, która dotyczy internetu". - I byśmy wrócili do poważnej rozmowy ze środowiskami, które reprezentują społeczności internetowe, ale też z przedstawicielami Komisji Europejskiej - podkreślił premier.
Jak zapowiedział, wraz z ministrem kultury Bogdanem Zdrojewskim zorganizuje spotkanie, by wyjaśnić, jakie regulacje potrzebne są w internecie, a jakie są zbędne.
Senatorowie zdecydowali o przesunięciu na czwartek debaty nad pilną rządową nowelizacją ustawy o rtv dotyczącą nadawania programów telewizyjnych w internecie. Pierwotnie Senat miał zająć się nią w środę rano.
Według noweli wszystkie serwisy internetowe będą musiały zgłosić program do rejestru najpóźniej na miesiąc przed rozpoczęciem rozpowszechniania w internecie, a nadawanie można rozpocząć, jeśli KRRiT w ciągu miesiąca od zgłoszenia nie odmówi rejestracji. Ustawa nie określa przesłanek pozwalających jej odmówić.
Prezes zarządu Wirtualnej Polski Grzegorz Tomasiak apelował do senatorów, by nie nakładali na właścicieli serwisów internetowych nowych obowiązków, które są niepotrzebną biurokracją. Ofiarą zapisów nowej ustawy może paść telewizja internetowa, w tym popularne serwisy udostępniające pliki wideo na żądanie (video on demand). Ich działalność już wkrótce zacznie kontrolować Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji. To może być koniec ery nieskrępowanego rozwoju tego rodzaju serwisów w Polsce.