Polska"Ma dziwne wypowiedzi na sumieniu - a jest prezydentem"

"Ma dziwne wypowiedzi na sumieniu - a jest prezydentem"

Prezes PiS Jarosław Kaczyński ocenił - przed spotkaniem z prokuratorami ws. smoleńskiej katastrofy - że do wyjaśnienia jest wiele kwestii. - Niewyjaśnianie takiej sprawy jest czymś niebywałym. W przeciętnym demokratycznym kraju po czymś takim rządu już by nie było, a jego członkowie nie mieliby czego szukać w polityce. A u nas rząd kwitnie. Inny człowiek, który ma dziwne wypowiedzi na sumieniu jest prezydentem. W Polsce wręcz nie można mówić o demokracji, jest tylko bardzo przezroczysta fasada - mówił Kaczyński. Bliscy ofiar oczekują więcej informacji na temat śledztwa.

"Ma dziwne wypowiedzi na sumieniu - a jest prezydentem"
Źródło zdjęć: © PAP

28.07.2010 | aktual.: 28.07.2010 16:14

Zapowiedział, że w czasie spotkania w Centralnej Bibliotece Wojskowej będzie pytał m.in. o zaangażowanie w śledztwo polskich prokuratorów, ich udział w różnych czynnościach, współpracę ze stroną rosyjską i rozważane w postępowaniu hipotezy.

- Niewyjaśnianie takiej sprawy jest czymś niebywałym. Niebywałe jest też to, że nikt nie poniósł odpowiedzialności za to, co się wydarzyło. W przeciętnym demokratycznym kraju po czymś takim rządu już by nie było, a jego członkowie nie mieliby czego szukać w polityce - dodał.

Na spotkanie w Warszawie przybyły rodziny ofiar i ich przedstawiciele, reprezentanci Prokuratury Generalnej, Naczelnej Prokuratury Wojskowej, Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie oraz żandarmerii.

Spotkanie ma charakter informacyjny. Śledczy, m.in. w związku z licznymi spekulacjami w prasie, chcą przekazać rodzinom ofiar kwestie dotyczące bieżącego stanu śledztwa i prawnych uwarunkowań współpracy z Federacją Rosyjską. Zaprezentowane mają zostać przyjęte przez prokuraturę wersje śledcze i omówione kwestie zabezpieczenia przedmiotów i mienia na miejscu katastrofy.

"Atmosfera robi się podgrzana"

Rodziny ofiar katastrofy smoleńskiej - podczas pierwszej części środowego spotkania z prokuratorami, prowadzącymi dochodzenie w tej sprawie - wysłuchały informacji o czynnościach, jakie przeprowadzili do tej pory polscy prokuratorzy. Po około półtorej godziny niektórzy uczestnicy spotkania wyszli na zewnątrz budynku i odpowiadali na pytania dziennikarzy.

Jak informowali, podczas drugiej części spotkania prokuratorzy mają odpowiadać na pytania rodzin.

Mecenas części rodzin Rafał Rogalski powiedział, że poruszono m.in. temat początku śledztwa oraz "aspekt prawno-międzynarodowy" tego postępowania.

Dodał, że rodziny ofiar będą miały łatwiejszy dostęp do akt sprawy dzięki zgodzie na wykonywanie fotokopii dokumentów. Według Rogalskiego, w kolejnej części spotkania padnie "bardzo dużo bardzo różnych pytań".

Paweł Deresz, mąż Jolanty Szymanek-Deresz, opuszczając budynek powiedział, że atmosfera robi się "podgrzana"; jak dodał, już w trakcie wystąpień prokuratorów zebrani przerywali je pytaniami.

Deresz dodał, że była mowa m.in. o hipotezach badanych przez prokuraturę. - Najbardziej interesująca jest ta czwarta - teoria o ewentualnym zamachu. Pan prokurator stwierdził, że nie znaleziono najmniejszych dowodów potwierdzających tę teorię, co nie znaczy, że została ona wykluczona - powiedział.

- Nie należy sądzić, żeby wyjaśnienie sprawy nastąpiło szybko. Nie jest to kwestia miesięcy, lecz znacznie dłuższego czasu - dodał Deresz.

"Oczekuję wyjaśnienia sprawy"

- - Spodziewam się, że otrzymamy informacje, których nie mamy do tej pory, że dowiemy się, jakie są zamierzenia polskiej prokuratury, zapytamy też prokuratorów, co możemy dla nich zrobić - mówiła przed spotkaniem córka posła PiS Zbigniewa Wassermanna, Małgorzata. Podkreślała, że rodziny chcą być sojusznikiem prokuratury w wyjaśnianiu sprawy.

Jej zdaniem, problemem jest to, że nie są realizowane polskie wnioski do Rosjan o pomoc prawną. Zdaniem Wassermann, rząd powinien być może interweniować w tej sprawie.

Paweł Deresz, mąż Jolanty Szymanek-Deresz, mówił, że jest nastawiony "na dłuższe i cierpliwe czekanie" na wyniki śledztwa ws. katastrofy. Jego zdaniem, może się ono toczyć powoli, ale ważne jest, by było prowadzone w sposób dokładny. Wyraził nadzieję, że spotkania takie jak środowe będą miały miejsce mniej więcej co tydzień. - Chciałbym, aby prokuratura informowała nas, jakie są osiągnięcia, ale i jakie przeszkody - mówił.

Jeden z pełnomocników Jarosława Kaczyńskiego, mec. Piotr Pszczółkowski, podkreślał, że oczekuje, iż podczas spotkania dowie się, jak wygląda współpraca prokuratury rosyjskiej i polskiej oraz czy rodziny ofiar mogą liczyć na kolejne dokumenty. Jego zdaniem, spotkanie nie może być przełomem, gdyż wyjaśnień nie składają prokuratorzy rosyjscy. - Przełomem byłaby tylko ścisła współpraca polskiej prokuratury z rosyjską - powiedział.

Brat Stefana Melaka, Andrzej Melak, powiedział krótko: Oczekuję wyjaśnienia sprawy.

Spotkanie bez dziennikarzy

Spotkanie jest zamknięte dla mediów. We wtorek prokurator generalny Andrzej Seremet zapowiedział, że spotkania takie będą odbywać się cyklicznie.

Do tej pory w ramach śledztwa Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie zgromadzono 40 tomów akt, w tym sześć niejawnych; przesłuchano w sumie już 204 świadków. Planowane jest przesłuchanie kolejnych ok. 100 osób, przede wszystkim w wątku dotyczącym organizacji lotu do Smoleńska.

Źródło artykułu:PAP
Zobacz także
Komentarze (1810)