Ludzie specsłużb PRL zamieszani w porwanie Olewnika?
"Rzeczpospolita" ustaliła, że gdańska prokuratura sprawdza związki gangsterów, którzy porwali i zabili Krzysztofa Olewnika, z funkcjonariuszami PRL-owskich służb specjalnych. Porwanie Olewnika porównywane jest w tym celu z innym uprowadzeniem, w które miały być zamieszane specsłużby - biznesmena Jana Z. Doszło do niego w 2001 roku - dwa miesiące przed zniknięciem Olewnika.
26.03.2009 | aktual.: 26.03.2009 08:25
"Rzeczpospolita" pisze, że porywacze Jana Z. chcieli przemocą i groźbami wymusić na nim sfałszowanie dokumentu, który umożliwiłby spółce Sur5Net uzyskanie 100 milionów dolarów kredytu. Spółka ta miała zostać założona pod przykrywką przez WSI. Jak wynika z nieoficjalnych informacji, za pieniądze z kredytu ludzie służb mieli planować przejęcie Rafinerii Trzebinia. Plan jednak się nie powiódł.
Według informacji "Rzeczpospolitej" gdańscy prokuratorzy sprawdzają, czy ludzie dawnych służb, którzy mieli stać za porwaniem Jana Z., mogli się kontaktować z gangsterami zamieszanymi w sprawę Olewnika.
Na związki służb specjalnych ze sprawą Olewnika wskazują - zdaniem informatora "Rzeczpospolitej" - profesjonalne wprowadzanie prokuratury w błąd podczas śledztwa, tuszowanie niektórych wątków.