Kim jest ostatni rekrut RP?
Ostatni rekrut Rzeczypospolitej Polskiej ma 23 lata i dwóch braci, mieszka w Piastowie i słucha Metalliki. Nie udawał przed komisją i nie próbował unikać służby. - Dziewczyna i matka pukały się w czoło, ale ja chcę do armii - opowiada "Dziennikowi". Nie wyklucza, że zostanie w siłach zbrojnych na dłużej.
03.12.2008 06:38
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Marcin Jasiński, z zawodu stolarz, wraz z innymi przekroczy bramę koszar 3. Batalionu Zabezpieczenia na warszawskiej Cytadeli. Według Ministerstwa Obrony Jasiński jako ostatni Polak dostał powołanie do armii, a każdy następny przyjęty po nim do służby będzie już zawodowcem. Jasiński nie uważa, żeby spotkało go jakieś nieszczęście. Wprost przeciwnie - mówi, że jest szczęśliwy, że zdążył.
Dziennik: nigdy nie przyszła panu do głowy myśl, żeby się od wojska wymigać? Pokolenia Polaków myślały głównie o tym.
- Nie. Chcę postąpić jak mój ojciec. Iść do armii, zobaczyć, na czym polega służba. A potem tak się może złożyć, że w armii zostanę. To dobry fach, nieźle płatny, stabilny. Poza tym teraz nie trzeba służyć dwa lata, by w wojsku zacząć zarabiać jako żołnierz nadterminowy. Wystarczą trzy miesiące i już można o to prosić. A ja zawsze wojsko lubiłem, żołnierze mi imponowali.