PolskaIndeks wolności prasy RsF. Polska dopiero na 47. miejscu. Powodem mała ustawa medialna oraz procedura badania praworządności KE

Indeks wolności prasy RsF. Polska dopiero na 47. miejscu. Powodem mała ustawa medialna oraz procedura badania praworządności KE

• W raporcie Reporterów Bez Granic Polska spadła w tym roku z 29. miejsca na 47
• Powody spadku: mała ustawa medialna oraz procedura badania praworządności KE
• Na czele rankingu szósty rok z rzędu jest Finlandia, potem Holandia i Norwegia
• Ostatnie miejsce zajmuje Erytrea, a przedostatnie Korea Północna

Indeks wolności prasy RsF. Polska dopiero na 47. miejscu. Powodem mała ustawa medialna oraz procedura badania praworządności KE
Źródło zdjęć: © Wikipedia

20.04.2016 | aktual.: 20.04.2016 15:07

Publikowana od 2002 roku ocena stanu wolności prasy w 180 państwach świata opiera się na kilku wskaźnikach, jak pluralizm i niezależność mediów, ramy prawne, autocenzura, czy transparentność.

"Wszystkie wskaźniki klasyfikacji wskazują regres (wolności prasy). Wiele władz publicznych próbuje przejąć kontrolę w swych krajach, obawiając się zbyt dużego otwarcia na debatę publiczną" - skomentował sekretarz generalny Reporterów bez Granic Christophe Deloire. "Obecnie każdej władzy jest coraz łatwiej bezpośrednio zwracać się do ludzi dzięki nowym technologiom, a więc dochodzi do coraz większej przemocy wobec tych, którzy przedstawiają niezależną informację" - wskazuje.

Jego zdaniem "wkraczamy w nową erę propagandy, gdzie nowe technologie umożliwiają po niskich kosztach rozpowszechnianie własnego dyskursu, własnej informacji pod dyktando". "W obliczu tego dziennikarze sprawiają kłopoty" - dodaje.

Raport RsF zwraca uwagę, że chociaż wolność prasy zmniejszyła się we wszystkich strefach geograficznych, to pod tym względem regres odnotowano zwłaszcza na kontynencie amerykańskim z powodu zabójstw dziennikarzy w Ameryce Środkowej.

W Ameryce Łacińskiej "przemoc instytucjonalna (jak w Wenezueli, która znalazła się na 139. miejscu w rankingu RsF, czy Ekwadorze - 109.), przemoc związana z przestępczością zorganizowaną (jak w Hondurasie - 137.), bezkarność (jak w Kolumbii - 134.), korupcja (jak w Brazylii - 104.), koncentracja mediów (jak w Argentynie - 54.) stanowią główne przeszkody dla wolności prasy" - podkreślono w raporcie.

W Ameryce Północnej chodzi z kolei o kontrolę internetu w Stanach Zjednoczonych, które pod względem wolności prasy uplasowały się w rankingu RsF na 41. miejscu, a Kanada na 18, spadając o 10 miejsc.

Obie Ameryki plasują się za Afryką, chociaż Afryka Północna i Bliski Wschód pozostają regionami świata, gdzie dziennikarze "są najbardziej poddawani ograniczeniom wszelkiego typu".

W pewnych krajach będących w kryzysie, takich jak Irak (158. miejsce), Libia (164.) i Jemen (170.), "wykonywanie zawodu dziennikarza to brawura" - podkreśla organizacja.

I cieszy się z poprawy sytuacji w Tunezji (96.), która podskoczyła w rankingu o 30 miejsc. Według szefa organizacji jest to dowód na "konsolidację pozytywnych efektów rewolucji" z czasów arabskiej wiosny, która przetoczyła się w 2011 roku przez Afrykę Północną.

Według RsF najniebezpieczniejszymi krajami dla dziennikarzy jest, tak jak w zeszłym roku, Syria (177.), tuż za Chinami (176.). Ranking zamykają Turkmenistan (178.), Korea Północna (179.) i Erytrea (180.).

RsF: w Polsce zagrożona jest "wolność mediów i pluralizm"

W raporcie zwrócono uwagę na Burundi, które było w ub.r. teatrem agresywnych zajść wobec dziennikarzy po kontestowanej kandydaturze, a później reelekcji prezydenta Pierre'a Nkurunzizy; kraj ten spadł w rankingu o 11 miejsc na 156.

W klasyfikacji RsF o 11 oczek spadła też Japonia (72), ponieważ wiele mediów, w tym publiczne, "zastosowało autocenzurę wobec premiera".

Tymczasem najlepsza sytuacja pod względem wolności prasy panuje już szósty rok z rzędu w Finlandii, a także w Holandii i Norwegii.

Polska zajmuje miejsce 47., spadając aż o 29 oczek z miejsca 18. Według RsF zagrożona jest "wolność mediów i pluralizm" w Polsce. Organizacja pisze w raporcie, że "krótko po wygranych wyborach w 2015 r. konserwatywny PiS przyjął ustawę medialną upoważniającą rząd do powoływania i odwoływania szefów państwowego radia i telewizji". "Zgodnie z drugą przygotowywaną ustawą kontrakty wszystkich pracowników tych mediów miałyby być rozwiązane" - dodano. Ponadto "Komisja Europejska, zaniepokojona, czy członek Unii Europejskiej nie narusza podstawowych wartości UE, wszczęła procedurę mającą na celu zapewnienie poszanowania praworządności w Polsce" - głosi raport.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (62)