Fragment wywiadu Teresy Torańskiej z Jarosławem Kaczyńskim z 1994 roku
Do internetu trafił dziewięciominutowy film z 1994 roku, rejestrujący rozmowę Jarosława Kaczyńskiego z Teresą Torańską. Dziennikarka pyta ówczesnego szefa Porozumienia Centrum o bilans pierwszych lat po 1989 roku i o to, kim chciałby być. - Emerytowanym zbawcą narodu - odpowiada Kaczyński.
- Jareczku, tu się nie ma co wygłupiać, tylko trzeba popracować... - żartobliwie strofuje Kaczyńskiego dziennikarka. - No, dziewczyno... Czy ty zwariowałaś? - mówi przyszły premier.
Razem wybierają zdjęcia do książki. Pierwszą fotografię Kaczyński każe odrzucić: - Tego wieprza od razu wyrzuć - mówi. Toruńska proponuje inne zdjęcie, w którego tle widać Lecha Wałęsę. - Tło mi się nie podoba - ucina Kaczyński.
Film "Teresa Torańska - My, Oni, Ja", zrealizowany przez reżyser Marię Zmarz-Koczanowicz, promował książkę "My", na którą składał się cykl wywiadów dziennikarki z politykami z tzw. opcji solidarnościowej, m.in. Janem Krzysztofem Bieleckim, Leszkiem Balcerowiczem, Jackiem Merklem i Jarosławem Kaczyńskim.
Jarosław Kaczyński niedawno oświadczył, że wywiad został opublikowany w książce Torańskiej bez jego "zgody i autoryzacji". - Spędziliśmy kilka godzin na autoryzacji i ja jej do późnej nocy tłumaczyłem, jak ta autoryzacja powinna wyglądać, a ona dała tekst, który sama napisała. Mój wywiad z Torańską był wariacjami na temat tego, co powiedziałem jej prywatnie - powiedział szef PiS.
Torańska, odnosząc się do tych słów, w liście otwartym do Kaczyńskiego napisała, że ten stał się dobrowolnie współbohaterem filmu: "Pan tego wywiadu mi udzielił dobrowolnie, bez przymusu, i chętnie Pan ze mną rozmawiał" - napisała. Choć, jak dodała, podobno "brat Leszek żartował: Uważaj, ona cię przerobi". Torańska wspomina także, że zachowały się zarówno nagrania z ich rozmowy, jak również wywiad przed autoryzacją i po niej.