Burza wokół publikacji "Newsweeka". Adam Bielan oskarża Teresę Torańską
Teresa Torańska stosuje metody gangsterskie. Wszystkich obowiązuje prawo. Torańska opublikowała wywiad bez mojej zgody, autoryzacji, całkowicie zmanipulowany i popełniła przestępstwo - mówi w rozmowie "Jeden na jeden" Bogdana Rymanowskiego Adam Bielan.
W ten sposób eurodeputowany odniósł się do wywiadu opublikowanego w "Newsweeku" o śp. Lechu Kaczyńskim. Bielan opowiada m.in. o tym, że były prezydent był cholerykiem, bardzo lubił Donalda Tuska i że o twardej polityce rozmawiało się z Jarosławem, a nie Lechem.
"Autorka przez kilka tygodni próbowała bezskutecznie autoryzować wywiad. Mimo licznych prób Teresy Torańskiej Adam Bielan unikał odpowiedzi i nigdy nie wskazał, co chciałby zmienić w tekście. Dopiero kiedy redakcja "Newsweeka" zdecydowała się na publikację wywiadu, zakwestionował cały tekst i zasypał autorkę oraz redakcję oświadczeniami zakazującymi publikacji i pismami, w których grożono nam procesami" - czytamy w "Newsweeku".
- Złożę stosowne doniesienie w tej sprawie do organów ścigania i będę też dochodzić odpowiedzialności cywilnej od redaktor Torańskiej, redaktora naczelnego „Newsweeka” Tomasza Lisa oraz wydawnictwa Axel Springer - zapowiedział w programie Rymanowskiego Adam Bielan.
Zaznaczył, że Torańska publikuje wywiad, który jest całkowicie zmanipulowany, wyrwany z kontekstu. - To jest tak panie redaktorze, jakby pan udzielił wypowiedzi do poradnika dla rodziców o dzieciach, a następnie znalazł swoje słowa w artykule promującym pedofilię – ja dokładnie tak się teraz czuję – powiedział eurodeputowany.
Dodał też, że nie planuje w tej chwili powrotu do PiS. - Nie wiem, co będzie w przyszłości - puentuje polityk.