Jak poinformowała dyrekcja pogotowia, lekarka straciła pracę za naruszenie dobrego imienia pogotowia ratunkowego. Sanitariusz przyznał się, że pił i dlatego został zwolniony. Mężczyzna pracował w pogotowiu 17 lat. Kobieta ponad trzy lata.
Chodzi o historię, która wydarzyła się w ostatnią sobotę po południu. W jednym z barów pod Wieliczką lekarka i sanitariusz pili alkohol. Policję zawiadomili świadkowie. Okazało się, że podejrzani mają prawie 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu.
Byli w tym czasie w pracy, mieli jechać do chorego. Prokuratura postawiła im zarzut narażenia człowieka na utratę życia lub zdrowia. Grozi im do 3 lat więzienia.