Zwlekają, jak mogą

Od dwóch lat polski rząd nie jest w stanie wyegzekwować od Rosji wypłaty świadczeń dla osób deportowanych przez władze sowieckie do łagrów i kołchozów - pisze "Nasz Dziennik".

Powołany w tym celu jeszcze w listopadzie ubiegłego roku polsko-rosyjski zespół ekspercki ciągle nie może ustalić zarówno sposobów wypłaty tych ekwiwalentów, jak i ich wysokości Miałyby one objąć garstkę poszkodowanych, bo zaledwie 50 tys. osób - przypomina "Nasz Dziennik".

Na razie - jak podkreśla gazeta - ofiary komunistycznego terroru mogą liczyć tylko na odszkodowania z polskiego budżetu. Najniższa kwota przekracza miesięcznie nieco... 7 zł, najwyższa sięga ok. 150 zł. W opinii Związku Sybiraków, mimo iż żadne pieniądze nie są w stanie zadośćuczynić za przebyte cierpienia, to wysokość proponowanych sum jest po prostu zawstydzająca.

Powoli osoby, którym udało się wrócić z sowieckich kazamatów, tracą nadzieję na otrzymanie jakiegokolwiek zadośćuczynienia, o które starają się już od ponad 10 lat. Liczbę osób deportowanych do Sowietów w latach 1939-1941 historycy oceniają nawet na milion.

MSZ poinformowało "Nasz Dziennik" jedynie o tym, że trwają ustalenia rozmów ze stroną rosyjską w sprawie negocjacji w tej kwestii. Na pytanie, czy resort spodziewa się jakiejkolwiek odpowiedzi ze strony rosyjskiej, gazeta uzyskała tylko wyjaśnie, iż jeszcze za wcześnie na takie dyskusje. (PAP)

Więcej: rel="nofollow">Nasz Dziennik - Zwlekają, jak mogąNasz Dziennik - Zwlekają, jak mogą

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)