ZUS pławi się w luksusie
**Już ponad 4 mld zł długów zaciągnął Zakład Ubezpieczeń Społecznych i co roku żebrze w Skarbie Państwa o pieniądze, a jednocześnie buduje sobie luksusowe pałace, funduje rozrywki swoim pracownikom - alarmuje "Nowy Dzień".**
24.11.2005 | aktual.: 24.11.2005 07:24
W powiecie kieleckim, gdzie co czwarty mieszkaniec jest na "kuroniówce" (to największe bezrobocie w Polsce!), ZUS stawia sobie biurowiec ze szkła i metalu za ponad 20 mln zł. Kompleks budynków o powierzchni prawie 10 tys. mkw., który widać na planach, przypomina siedzibę banku z Wall Street w Nowym Jorku - w lustrzanych szybach odbijają się zielone alejki, które otoczą miejsca pracy 900 urzędników. Nowa siedziba będzie gotowa za półtora roku i będzie jedną z najdroższych w kraju.
Dyrektor kieleckiego ZUS nie widzi w tym nic złego. - Teraz pracujemy w ciasnocie, a szafy trzymamy na korytarzach. Przybywa nam obowiązków, więc i pracowników jest coraz więcej - tłumaczy dyr. Jerzy Dalka. ZUS ma obecnie kilka budynków w powiecie kieleckim i wszystkie wynajmuje. Zdaniem Dalki nowa inwestycja będzie korzystna finansowo, bo w dłuższym czasie zwróci się Skarbowi Państwa.
Zgadza się: z wyliczeń dziennika "Nowy Dzień" wynika, że nastąpi to już za... 25 lat. Zatem 40-letni czytelnik powinien się cieszyć, bo gdy zostanie emerytem, będzie dokładał tylko do kosztów klimatyzacji kieleckiego biurowca.
Jednak dyrektor kieleckiego ZUS potrafi się troszczyć o jego pieniądze. Rok temu zasłynął egzekucją komorniczą w lokalnym szpitalu, gdy zajął aparat do mammografii. Szpital zalegał ze składkami. Jak dyrektor Dalka tłumaczył wtedy zabrania aparatu pacjentom? - Pieniądze publiczne są najważniejsze, zajęcie mammografu było naszym obowiązkiem - mówił w wywiadzie.
Powody do narzekań mogą też mieć obywatele Gdańska. Ponad 100 tys. zł dokładają co roku do gazet i czasopism, które ten oddział prenumeruje u kolporterów. Co lubią czytać urzędnicy? Dostają po 9 sztuk prasy politycznej, po 100 dzienników prasy lokalnej i ogólnopolskiej oraz 10 czasopism komputerowych. Reszta to poradniki prawne i Dzienniki Ustaw.
Ewa Pancer z gdańskiego ZUS jest pewna, że nie ma tu marnotrawstwa: - Nasz oddział zatrudnia aż 2 tys. pracowników i jest jednym z największych w Polsce. Prasa specjalistyczna jest niezbędna do pracy. To prawda, ale niecała: prasa specjalistyczna i prawna to tylko jedna trzecia wszystkich czasopism.
Mieszkańcy Szczecina z kolei dołożą 50 tys. zł ze swoich składek na... dach kortów tenisowych. Tamtejszy ZUS doszedł bowiem do wniosku, że jego urzędnikom deszcz uniemożliwia grę w tenisa w ośrodku szkoleniowym koło Międzyzdrojów. By jednak urzędnicy nie stracili z oczu widoku nieba, dach ten będzie przeszklony. Już w przyszłym tygodniu zakończy się przetarg, który wyłoni firmę budowlaną.
Rzeczniczka szczecińskiego ZUS Danuta Cejmer-Orzechowska broni dachu: - Na tych kortach grają nie tylko urzędnicy, ale i ich dzieci. A poza tym to nie tylko kort, ale i boisko.(PAP)