Zupy "zalały" Kraków
Blisko 30 restauratorów i kucharzy wystartowało w konkursie na najlepszą zupę zorganizowanym w ramach IV Międzynarodowego Festiwalu Zupy w Krakowie. Pachnące i gorące potrawy bulgotały w garach, kotłach i polowych kuchniach.
21.05.2005 18:25
Każdy, kto przyszedł na plac Nowy na krakowskim Kazimierzu mógł skosztować specjałów przygotowanych przez kucharzy. Zapachy czuć było z daleka. W ciągu pierwszej godziny wydano ponad 8 tys. porcji. Były zupy polskie i orientalne, swojskie żurki, botwinki i grochówki, ale także zupa seczuańska ostro-kwaśna czy chmielowa.
Do konkursu zgłoszono m.in. zupę pomarańczową z marchewką, cukiniową, piwną, zupę z lubczyka. Najlepszą z nich wybierze jury pod przewodnictwem Piotra Bikonta. Zwycięzca otrzyma Złotą Paterę, a zdobywcy kolejnych miejsce Patery - Srebrną i Brązową.
Indywidualni uczestnicy konkursu musieli przygotować 10 litrów zupy, restauratorzy 30 litrów, a do próbek dołączyć przepisy. Werdykt jurorów będzie znany w sobotę późnym wieczorem.
Jak podkreśla Jerzy Zoń dyrektor Teatru KTO, organizującego Festiwal, chodzi przede wszystkim o spotkanie i zabawę. Szukamy zagubionych klimatów i wspaniałej zabawy. Jesteśmy razem. Konsumpcja zupy jest tylko pretekstem do tego - mówił Zoń. To festiwal międzynarodowy, bo testujemy zupy z całego świata - dodał.
Można także rozsmakować się w muzyce płynącej ze sceny. W tym roku występują m.in. zespoły Rewolwer i Okularsy oraz Paulina Bisztyga.