Żołnierze gwałcą, mordują i kradną
Mamy informacje od żołnierzy MONUSCO (misji ONZ w Kongo) o gwałtach, morderstwach i plądrowaniu, których dopuszczają się żołnierze Demokratycznej Republiki Konga (FARDC) - powiedziała przed Radą Bezpieczeństwa ONZ Margot Wallstrom, specjalna wysłanniczka organizacji.
15.10.2010 | aktual.: 15.10.2010 12:35
Oddziały rządowe dopuszczają się gwałtów i zbrodni na wschodzie Demokratycznej Republiki Konga - stwierdziła Wallstrom, która śledzi wypadki przestępstw seksualnych popełnianych podczas konfliktów zbrojnych.
Zgwałcili 240 kobiet i dziewczynek - siły ONZ nie zrobiły nic.
Wallstrom podkreśla, że "niewyobrażalne i niedopuszczalne" jest to, by miejscowości, które w lipcu i w sierpniu padały ofiarą brutalnych akcji Demokratycznych Sił Wyzwolenia Rwandy (FDLR) oraz sił zwanych Mai Mai, cierpiały teraz z rąk oddziałów FARDC.
Grupy Mai Mai to samozwańcze lokalne milicje. Powstały, by walczyć z siłami inwazyjnymi Rwandy, ale stały się wkrótce niebezpiecznymi grupami bandytów, którzy wykorzystują wojnę, by bogacić się na niej.
Według ustaleń OZN na przełomie lipca i sierpnia ponad 200 członków Mai Mai i FDLR napadło na 13 kongijskich wiosek. Blisko 500 osób, w tym dzieci, zostało zgwałconych.