Znowu trzeba płacić
Radni Warszawy zgodzili się na
zawarcie przez władze miasta nowej umowy z firmą Wapark. Oznacza
to, że w czwartek od godz. 8 rano parkomaty zostaną włączone, a
kierowcy znów będą musieli płacić za postój w centrum miasta.
Zgoda radnych była jednym z dwóch warunków ponownego uruchomienia systemu płatnego parkowania; drugim była zgoda Urzędu Zamówień Publicznych na porozumienie miasta z Waparkiem. W środę od rana radni czekali na decyzję UZP, ale do wieczora jej nie było.
Mimo to, jak powiedział wiceprezydent Warszawy Andrzej Urbański, parkomaty zostaną włączone i trzeba będzie płacić, "bo wcześniej Urząd zgodził się na zakup przez miasto sprzętu" (zgoda, na którą czekali radni, dotyczyła systemu operacyjnego, m.in. oprogramowania).
W czwartek kończy się 10-dniowy okres bezpłatnego parkowania, który był wynikiem zbyt późnego uchwalenia przez parlament ustawy o drogach publicznych. Zawarte są w niej zapisy o opłatach za parkowanie. Tymczasem władze miasta porozumiały się z firmą Wapark w sprawie podziału wpływów z parkowania. Miasto będzie pobierało 100 proc. wpływów i będzie płaciło firmie za serwisowanie sprzętu.
Podczas dyskusji radni opozycji dowodzili, że umowa miasta z Waparkiem nie jest tak korzystna, jak zapewniają władze stolicy. Ich zdaniem, miasto źle oszacowało koszty i zamiast blisko 1 mln 600 tys. zł zysku miesięcznie będzie dostawało znacznie mniejszą sumę, ponieważ przejęło na siebie większość obowiązków, które dotychczas ciążyły na firmie. Mimo to wyrażono zgodę na zawarcie nowej umowy z Waparkiem i od czwartku trzeba płacić za postój w centrum.(iza)