Znów ulewy w Bułgarii
Ponad 1500 osób ewakuowano z zalanych domów w oddalonym o 50 km na wschód od Sofii mieście Ichtiman. W nocy spadło tam ponad 40 litrów wody na metr kwadratowy. W wyniku ulewy nikt nie zginął; sześć osób hospitalizowano.
Silne deszcze, które w ostatnich godzinach spadły w zachodniej Bułgarii, spowodowały poważne straty w okolicach Sofii. W trzech gminach ogłoszono stan klęski żywiołowej.
Woda na ulicach Ichtimanu osiągnęła wysokość półtora metra. W sąsiednim mieście Kostenec i pobliskich wsiach zalanych jest ponad 350 domów. Część z nich jest pozbawiona prądu. Zalany jest też miejski szpital, woda zerwała most na rzece.
Powódź doprowadziła do przerwania ruchu kolejowego w regionie. Zalane są szosy. Dziesiątki zwierząt domowych zostało porwanych przez rwące wody. Domy zalane są także w niżej położonych dzielnicach Sofii. Meteorolodzy przewidują dalsze ulewy.
W czwartek bułgarski rząd poinformował, że straty spowodowane przez powodzie w czerwcu i lipcu, wynoszą ponad 200 mln euro. Bułgaria zwróciła się do Unii Europejskiej o pomoc w wysokości 75 mln euro.
Eksperci unijni odwiedzili w lipcu najbardziej poszkodowane regiony. Przygotowywany jest unijny projekt długoterminowej pomocy dla Bułgarii - poinformowano w Sofii.
Ewgenia Manołowa
